Skip to content

TropiMy Przygody


Nowa Huta, Kraków i Trzy Żywioły

Weekend spędziliśmy podróżując po najdalszych i najdzikszych zakątkach naszego globu. Lądem, morzem, zamarzniętym Bajkałem i powietrzem. Od Patagonii przez Przylądek Igielny, Syberię, Australię po Wyspy Pacyfiku. O podróżach odbytych trabantem, jachtem, rowerem czy choćby nogami. Ależ było pięknie i ciekawie!

Wprawdzie nie odwiedziliśmy ich osobiście, ale za sprawą zdjęć i prelekcji na festiwalu Trzy Żywioły (o tym, kto i co prezentował, kto i za co dostał nagrody przeczytacie na stronie festiwalu). Wróciłam z głową pełną inspiracji i pomysłów, które teraz należy tylko przekuć w te zrealizowane! Już nawet mamy pewne pewne plany, ale o tym kiedy indziej. Oprócz słuchania o świetnych podróżach mieliśmy okazję poznać fantastycznych ludzi, wśród których znaleźli się między innymi Kajtostany, czyli Fasola, Kajtek i Zbyszek, a niebawem również Ruta. To oni nas ugościli iście po królewsku i jeszcze pokazali Nową Hutę. Tyle razy byłam w Krakowie, a jakoś nigdy do Nowej Huty nie zajrzałam. Był to błąd, bo Nowa Huta jest super! Przemyślana architektonicznie, zielona i pełna przestrzeni. Jak zwykle jednak, fajne weekendy kończą się szybciej niż te przeciętne, w które nic się nie dzieje. No i ten się tak skończył. Teraz trzeba się wziąć do roboty zanim skończy się miesiąc i szykować się do kilkudniowej zimy! Tak, tak, nie pomyliłam się. Na początku kwietnia czeka mnie kilka, zapewne, zimowych dni w szwedzkiej Laponii! Ale zanim, kilka zdjęć z Krakowa.

[ezcol_1third]zarezerwuj lot[/ezcol_1third] [ezcol_1third]zarezerwuj nocleg[/ezcol_1third] [ezcol_1third_end]wypożycz samochód[/ezcol_1third_end] Jeśli zarezerwujecie lot, noclegi lub samochód za pomocą powyższych linków, my dostaniemy parę groszy. Waszej rezerwacji nie zrobi to różnicy, a my wprawdzie kokosów nie zarobimy, ale zawsze na jakiś obiad czy wino się uzbiera 🙂 Dziękujemy!

Podziel się swoją opinią