Zawsze w podróży czytamy. I to nawet więcej niż nie-w-podróży. Nic zaskakującego, bo przecież w podróży odpadają obowiązki, praca i można znaleźć czas na więcej rzeczy – w tym czytanie. No i sporo czasu upływa w autobusach, pociągach czy samolotach. A to idealne okoliczności do zanurzenia się w lekturze. Tylko zawsze pojawia się jeden problem: ograniczona pojemność plecaka. Przecież nie weźmiemy ze sobą pięciu książek, bo nie mamy aż tyle miejsca i szkoda nam kolejnych gramów, które trzeba będzie dźwigać na plecach. Tak – wiem, jest kindle. Fajna zabawka, niezwykle użyteczna, ale ja się jakoś nie potrafię przekonać – papier pachnie, szeleści, zupełnie inaczej czyta się książkę. Tylko ta jedna książka szybko się kończy i kolejnej nie ma, no bo miejsce w plecaku…

Dlatego właśnie tak chętnie dołączyliśmy do akcji Agi i Maćka z bloga I saw pictures, zatytułowanej „Książka w podróży”. Zasada jest prosta: zabierasz ze sobą książkę w podróż (przecież i tak ją zabierasz), zostawiasz gdzieś w świecie z dedykacją, namiarem na siebie i informacją o tym, że losy książki będzie można śledzić na stronie. Jeśli tylko osoba, która zostanie nowym właścicielem zechce napisać do poprzedniego informację, gdzie zabrała książkę – piękna historia podróżującej książki gotowa! A nawet jeśli nie zechce – to przynajmniej ktoś nie mający dostępu do polskiej literatury, gdzieś daleko w świecie (to możemy być niedługo my!) będzie miał okazję przeczytać książkę w swoim ojczystym języku i, jestem pewna, znalezienie książki wywoła uśmiech na jego twarzy. Naprawdę warto przekazywać przeczytane książki dalej – szczególnie tam, gdzie o niełatwo o nie. Zamiast kurzyć się na półce, inspirują kolejne osoby.

My już swoją pierwszą książkę zostawiliśmy – wprawdzie niedaleko, ale zawsze – w warszawskiej kawiarni blogerów – 8 Stóp. Niech idzie w ręce kolejnych czytelników! A następne książki zawędrują już niebawem do Londynu i Gruzji!

[ezcol_1third][/ezcol_1third] [ezcol_1third][/ezcol_1third] [ezcol_1third_end][/ezcol_1third_end] Jeśli zarezerwujecie lot, noclegi lub samochód za pomocą powyższych linków, my dostaniemy parę groszy. Waszej rezerwacji nie zrobi to różnicy, a my wprawdzie kokosów nie zarobimy, ale zawsze na jakiś obiad czy wino się uzbiera 🙂 Dziękujemy!