Skip to content

TropiMy Przygody


Szczepienia przed wyjazdem – co warto wiedzieć?

Szczepienia przed wyjazdem – co warto wiedzieć?

Szykując się do długiej podróży dookoła świata jedną z ważniejszych spraw jest zorientowanie się, jakie szczepienia przed wyjazdem są niezbędne lub mogą się przydać w regionach, do których jedziecie. Oczywiście usłyszeć możecie wiele historii ludzi, którzy przemierzyli cały świat nie będąc zaszczepionymi na nic, ale czy warto ryzykować?

Wybór indywidualny, nie namawiamy, nie zniechęcamy. My wybraliśmy szczepienia, gdyż wolimy adrenalinę eksplorowania kolejnych miejsc od adrenaliny po każdym ukłuciu, ukąszeniu lub zjedzeniu czegoś wątpliwego sanitarnie. W rezultacie konsultacji (z lekarzami oraz osobami, które takowe szczepienia już posiadają) powstała poniższa lista, nasze „must have”, „nice to have” plus trochę porad. Nasza podróż przebiegać będzie przez Amerykę Południową, Australię oraz Azję, także pokrywa większość głównych stref zachorowań (poza Afryką).

SZCZEPIENIA PRZED WYJAZDEM: „MUST HAVE”

szczepienia-przed-wyjazdemWirusowe zapalenie wątroby typu A. Jedno z ważniejszych szczepień. WZW, potocznie nazywane żółtaczką, występuje praktycznie na całym świecie. Jej ryzyko jest wyższe tam, gdzie panują gorsze warunki sanitarne i higieniczne. Do zakażenia dochodzi poprzez kontakt z osobą zarażoną lub drogą pokarmową. Oprócz szczepienia przed wyjazdem zaleca się profilaktykę w trakcie, tj. dokładne mycie/obieranie/gotowanie i generalnie wszystko robienie co się da z warzywawmi i owocami, aby nie zjeść żadnych zarazków, picie wody butelkowanej, etc. Zaleca się przyjęcie 2 dawek (w odstępie 6-12 miesięcy) dla pełnej, wieloletniej ochrony po szczepieniu.

Wirusowe zapalenie wątroby typu B. Bardzo ciężka i groźna choroba. Główne ryzyko zakażenia to kontakty z osobami chorymi. Występuje prawie na całym świecie, jednak ryzyko zachorowania jest mniejsze w Ameryce Północnej, Europie Zachodniej oraz Australii. Poza tymi krajami szczepienie lepiej w mieć (w sumie w tych krajach zazwyczaj i tak dzieci są na to szczepione). Poleca się przyjąć 3 dawki szczepienia przed wyjazdem, aby uzyskać wieloletnią odporność. RADA: Warto odnaleźć książeczkę zdrowia z dzieciństwa, gdyż jeśli przyjęliście 3 dawki jako dziecko (po konsultacji z lekarzem) okazać się może, że nie musicie się już na tę chorobę szczepić.

Żółta febra (żółta gorączka). Kolor żółty, ale alarm najwyższego, czerwonego koloru. Bardzo ciężka choroba wirusowa, występująca w Afryce oraz Ameryce Środkowej i Południowej. Przenoszona jest przez komary, największe ryzyko występuje podczas pory deszczowej. Wiele krajów, w których żółta febra występuje wymaga zaświadczenia o szczepieniu (w międzynarodowej książeczce zdrowia). Również niektóre kraje wymagać będą tego od podróżnych przybywających bezpośrednio ze strefy występowania żółtej gorączki. 1 dawka powinna zabezpieczyć nas na ok. 10 lat przed zachorowaniem oraz problemami na granicy wielu krajów.

Tężec, błonica, krztusiec, polio. 4 choroby, na które warto się zaszczepić, a które wymieniam razem nie bez przyczyny. Do każdej mógłbym wypisać litanię paskud, jakie mogą wam zrobić, ale to wszystko znajdziecie w internecie, a już parę pierwszych skłoni was zapewne do zaszczepienia. Zamiast przyjmować mnóstwo szczepień osobno lepiej zmniejszyć ich ilość do niezbędnego minimum. Otóż na te 4 choroby możemy zaszczepić się jednorazowo przy użyciu jednej szczepionki. Żadnej z tych chorób bym nie lekceważył. WAŻNE! Na wszystkie te choroby mogliście być szczepieni w dzieciństwie, jednak okres ochronny to ok. 10 lat, więc w przeciwieństwie do WZW B szczepienia należy powtórzyć.

Dur brzuszny. Występuje na całym świecie, więc nigdzie się człowiek nie może czuć się bezpieczny (no może na Antarktydzie). Do zarażenia może dojść w wyniku kontaktu z chorą chorobą lub poprzez picie zakażonej wody albo spożywanie zakażonych produktów spożywczych. Nie jest to szczepienie obowiązkowe, ale zalecane w prawie każdym kraju. 1 dawka daje spokojny sen przez ok. 3 lata, które akurat w podróży zlecieć mogą szybko, więc warto zerkać na daty.

SZCZEPIENIA PRZED WYJAZDEM: „NICE TO HAVE”

Wścieklizna. Do złapania na całym świecie. Polecana w przypadku częstego kontaktu ze zwierzętami lub planowanego dłuższego pobytu z dala od natychmiastowego dostępu do punktu medycznego (np. dłuższy pobyt w dżungli). W innym przypadku można się zaszczepić, ale po ugryzieniu zakażonego zwierzęcia i tak musimy przyjąć lek od służb medycznych. Szczepionka pozwala wydłużyć jedynie czas do uzyskania pomocy. Z tej przyczyny my, póki co, sobie tę szczepionkę odpuściliśmy. Chętni otrzymają 3 dawki szczepienia przed wyjazdem plus 1 dawkę uzupełniającą po roku.

Cholera. Bakteryjna choroba układu pokarmowego, występująca głównie w krajach Afryki, Ameryki Środkowej i Południowej oraz Azji. Szczepienia przed wyjazdem w tym przypadku warto przemyśleć, gdyż o ile nie podróżujemy do miejsc objętych epidemią cholery i przestrzegamy zasad higieny podczas spożywania posiłków ryzyko nie jest zbyt wysokie. Chętni mogą przyjąć dwie doustne dawki szczepionki przed wyjazdem, co może wydać się plusem i przeważyć szalę, bo nikt nas kolejny raz kłuć nie będzie.

Kleszczowe zapalenie mózgu. Choroba wirusowa występująca głównie w Europie i Azji od kwietnia do listopada. Zdania co do zasadności szczepienia są podzielone. My się na nią zdecydowaliśmy, aczkolwiek prawdą jest, że trudno na tę chorobę zachorować od pojedynczego ugryzienia kleszcza, zwłaszcza w miarę szybko zauważonego. RADA: Oprócz samego szczepienia ważna jest również profilaktyka, zwłaszcza dokładne sprawdzenie ciała po każdej wizycie w lesie. Przy odrobinie szczęścia możemy bardzo konkretnie zminimalizować prawdopodobieństwo zachorowania. Chętni powinni przyjąć 3 dawki (my np. zrobiliśmy 2 szczepienia przed wyjazdem, a trzecie zrobimy w trakcie podróży) dla pełnej, 3-letniej ochrony.

Japońskie zapalenie mózgu. Choroba wirusowa przenoszona przez komary. Występuje prawie we wszystkich krajach azjatyckich. Szczepienie zaleca się osobom planującym dłuższy pobyt w regionach o stwierdzonych ogniskach choroby, głównie poza obszarami miejskimi (namiot, piesze wędrówki). Osoby przyjeżdżające na krótki okres mają duże mniejsze ryzyko zarażenia. Od niedawna szczepionki dostępne są tylko w niektórych punktach szczepień w Polsce. We wrocławskim sanepidzie ich nie ma („bo drogie i małe zainteresowanie”), także my odpuściliśmy. Jakby co, zawsze można zaszczepić się w drodze.

SZCZEPIENIA PRZED WYJAZDEM: PROFILAKTYKA

szczepienia-przed-wyjazdemMalaria. Groźna choroba przenoszona przez komara widliszka. Niestety do tej pory nie udało się opracować szczepionki na malarię (jej wynalazca to pewny kandydat do nagrody Nobla). Przy krótkich wyjazdach stosować można profilaktykę farmakologiczną polegającą na przyjmowaniu leków malarycznych przed, w trakcie i po wyjeździe. Przy dłuższych wyjazdach wiele osób decyduje się jedynie na profilaktykę na miejscu, starając się zminimalizować prawdopodobieństwo ukąszenia przez komary, gdyż długotrwałe przyjmowanie leków malarycznych może mieć kiepski wpływ na stan waszej wątroby. Na rynku istnieje wiele różnych leków malarycznych. Warto skonsultować z lekarzem dobranie najlepszego dla regionu, do którego się wybieracie. WAŻNE: gdy zachorujecie na malarię, nie wpadajcie w panikę. Wbrew temu co się myśli, malaria to nie od razu wyrok śmierci. Znamy osoby, które na nią chorowały i żyją, co więcej czują się świetnie. Oczywiście nie wszystkim się udaje, zwłaszcza przy rzadszej, ostrej odmianie choroby (nieodżałowana Kinga Choszcz), ale trzeba pamiętać, że każda choroba jest groźna (np. grypa i jej powikłania co roku zbierają żniwo w Polsce). Najważniejszy jest spokój i jak najszybsza konsultacja lekarska. Na szczęście w krajach malarycznych wiedza i dostęp do leków są (ze względu na występowanie tej choroby) bardzo powszechne.

Denga. Podobnie jak malaria, denga roznoszona jest przez komary. I Podobnie jak w przypadku malarii, w grę nie wchodzą niestety szczepienia przed wyjazdem (żadnej szczepionki do tej pory nie zatwierdzono), nie ma również na tę chorobę lekarstw. Dengę leczy się poprzez nawadnianie organizmu (przy stanie łagodnym) oraz transfuzję krwi (prze stanie ostrzejszym). Jedyna profilaktyka w tym przypadku to unikanie ukąszenia przez komary.

Gorączki krwotoczne. Szeroka grupa (należy do nich m.in. denga), dla których w większości jedyne leczenie to leczenie objawowe. Jak w powyższych przypadkach zaleca się profilaktykę ukierunkowaną na unikanie komarów. W tej grupie wymienić można m.in. Gorączkę Zachodniego Nilu, Gorączkę krwotoczna Ebola, czy pięknie brzmiące (ale tylko dla tych, którzy na nie nie chorowali lub nie widzieli nikogo chorującego) Gorączkę doliny Rift czy Chorobę lasu Kyasanur.

PORADY PRAKTYCZNE:

  • Pamiętajcie, że nie da rady zaszczepić się z marszu. Musicie wcześniej umówić się na wizytę, najlepiej z odpowiednim wyprzedzeniem, bo niektóre punkty (zwłaszcza państwowe) mogą być czynne raz w tygodniu i to w godzinach dalekich od dogodności, jeśli pracujecie na etacie. Dodatkowo, ilość miejsc na dany dzień może być dosyć ograniczona. Lista punków szczepień w całym kraju poniżej.
  • Poproście o wystawienie żółtej, międzynarodowej książeczki szczepień. Jej koszt to 25 zł, a zapewne będzie o nią nie jeden pogranicznik pytał.
  • Umówicie się przed samym szczepieniem (lub na dzień przed) do lekarza pierwszego kontaktu, bo potrzebne jest od niego zaświadczenie, że nie ma przeciwwskazań do szczepienia. Dobrym pomysłem może być również wcześniejsza rozmowa z lekarzem medycyny podróży, który pomoże dobrać odpowiednie szczepienia, gdy nie jesteśmy pewni.
  • Przygotujcie się na spory wydatek. Nas szczepienia (łącznie z dawkami – utrwaleniami) kosztować będą ponad 1 500 zł na głowę. Dużo? Pewnie za dużo, ale warto się zastanowić, czy lepiej wydać trochę więcej, czy narażać się na większe wydatki na leki w trakcie podróży, gdy zachorujemy na którąś z powyższych chorób. Poza tym, część z nich to naprawdę ciężkie choroby (nawet w najlepszych szpitalach, a te podczas podróży mogą być daleko), a warunki sanitarne mogą na tyle odbiegać od waszych oczekiwań, że możecie pożałować oszczędności na szczepieniach przed wyjazdem. Nie namawiamy, żeby brać wszystko jak leci. Namawiamy, żebyście dobrze przemyśleli temat.
  • Z mojego doświadczenia. Przygotujcie się na drobne niedogodności i efekty uboczne, zwłaszcza przy większej porcji szczepień. Nie u każdego jednak występują: ja przez dwa kolejne dni miałem gorączkę dochodzącą momentami do 38 stopni, a Karolina czuła się wyśmienicie. Z drugiej strony, niektóre choroby to wielotygodniowe, wyższe gorączki mogące zakończyć się śmiercią, więc cena niezbyt wygórowana.
  • Zachowajcie spokój. Jeśli w trakcie podróży przyjdzie wam refleksja, że na coś się nie zaszczepiliście, nic straconego. Zaszczepić się (a także przyjąć utrwalenie) można praktycznie wszędzie, zwłaszcza że w międzynarodowej książeczce szczepień nazwy chorób są po łacinie, wpisane są również konkretne nazwy preparatów i daty szczepień, więc nie ma problemu z ich kontynuacją.

Mam nadzieję, że powyższe porady przydadzą się wam podczas planowania wyjazdów. Po więcej informacji oraz materiały do pobrania (z których korzystałem przy tworzeniu powyższego wpisu) odsyłam was do strony szczepienia dla podróżujących oraz na stronę wrocławskiego sanepidu, gdzie będziecie w stanie również zlokalizować najbliższe wam punkty szczepień. Zachęcam również do zadawania pytań w komentarzach, postaram się na nie odpowiedzieć, jeśli tylko będę umiał 😉

[ezcol_1third]zarezerwuj lot[/ezcol_1third] [ezcol_1third]zarezerwuj nocleg[/ezcol_1third] [ezcol_1third_end]wypożycz samochód[/ezcol_1third_end] Jeśli zarezerwujecie lot, noclegi lub samochód za pomocą powyższych linków, my dostaniemy parę groszy. Waszej rezerwacji nie zrobi to różnicy, a my wprawdzie kokosów nie zarobimy, ale zawsze na jakiś obiad czy wino się uzbiera 🙂 Dziękujemy!

56

  • Aneta

    17 sierpnia, 2022

    Dobrze, że piszecie o szczepieniach przed wyjazdem, bo wiele osób o tym nie myśli. Ja teraz wybieram się do Brazylii na wyjazd kitesurfingowy i nie wyobrażam sobie braku wizyty u lekarza przed tym.

    • Kamil

      28 listopada, 2022

      Dokładnie,wiele osób w tym ja nie myślałem o szczepieniach przed wyjazdem. Mam nadzieję,że w następnym roku uda mi się wyjechać po raz pierwszy. Wizyta u lekarza i wszystkie zabezpieczenia przed wyjazdem będą obowiązkowo ile by to nie kosztowało. Dziękuję za konkretną dawkę wiedzy. Pozdrawiam, Kamil.

  • bea

    11 września, 2017

    Moje podróże przez kilka lat odbywałam ze szczepieniami must have – ostatnio dodałam do tego wściekliznę , wynikało to z tego , iż zaczęłam się głebiej doczytywać w temacie , także po angielsku i okazuje się ,że w wielu krajach rozwiajających może być problem z dostępem do tzw immunoglobuliny czyli surowicy , do tego jest ona bardzo droga . Mając szczepienie profilaktyczne np. Verorab, wystarczy w wypadku ugryzienia wziąć dwie dawki przypominające tej samej szczepionki i nie jest konieczna już immunoglobulina , co daje pewien spokój ducha , bo może się okazać że jest problem z dostępem do surowicy? i co wtedy? błyskawiczny powrót do kraju ? bądź przelot do innego kraju gdzie szczepionka jest dostępna?

    • Koralina

      18 września, 2017

      No właśnie to jest dość problematyczna kwestia, na którą niestety nie znamy odpowiedzi. Każdy powinien zdecydować zgodnie ze swoim sumieniem i opinią, bo w końcu o jego zdrowie i komfort psychinczy chodzi.

  • Hela Adlewski

    12 czerwca, 2017

    Czy 4 dni przed wyjazdem do Indii można się zaszczepic na dur brzuszny?

    • Bartek

      12 czerwca, 2017

      Można nawet na dzień przed 😉 Inna sprawa, czy będzie działać. Powinno być ok, ale najlepiej skonsultować to bezpośrednio z lekarzem medycyny chorób tropikalnych.

  • Life with a traveller

    7 kwietnia, 2017

    o, znajoma książeczka 😉

  • TropiMy Przygody

    7 października, 2016

    My byliśmy w Cali w grudniu na finale corocznego festiwalu salsy 😉 Btw nam nie sprawdzali szczepień nigdzie w Ameryce Południowej 😉

  • TropiMy Przygody

    7 października, 2016

    My byliśmy w Cali w grudniu na finale corocznego festiwalu salsy 😉 Btw nam nie sprawdzali szczepień nigdzie w Ameryce Południowej 😉

  • Złap trop

    7 października, 2016

    Nam szczepienie przeciwko wściekliźnie uratowało tyłki. W drugim miesiącu podróży dookoła świata na głębokiej wsi w Armenii ugryzł mnie pies 🙁 Bez paniki dotarliśmy do najbliższego szpitala, gdzie i tak nikt nie potrafił nam pomóc (mieli tylko szczepionkę przeciw tężcowi). Dopiero w Tajlandii dowiedziałam się, że pomimo tego, że byłam szczepiona po takim incydencie powinnam przyjąć jeszcze jeden strzał takiej szczepionki…Dlatego apeluję, ludzie nie żałujcie kasy i zaczepcie się 🙂

    • TropiMy Przygody

      7 października, 2016

      Właśnie to jest problem ze szczepieniem na wściekliznę, że i tak niestety musisz przyjąć drugi strzał po ugryzieniu. No i tak, na szczepienia też kasy nie żałowaliśmy 😉

  • Antek Sikora

    7 października, 2016

  • Antek Sikora

    7 października, 2016

  • Antek Sikora

    7 października, 2016

    TropiMy Przygody jeszcze nie przekraczałem. Przekonam sí za tydzień. Teraz jestem w Cali solicitud salsy!!!!

  • Antek Sikora

    7 października, 2016

    TropiMy Przygody jeszcze nie przekraczałem. Przekonam sí za tydzień. Teraz jestem w Cali solicitud salsy!!!!

  • TropiMy Przygody

    7 października, 2016

    Sprawdzili Ci szczepienia na granicy?

  • TropiMy Przygody

    7 października, 2016

    Sprawdzili Ci szczepienia na granicy?

  • Alicja Kubiak

    6 października, 2016

    Pozdrawiamy 🙂 nasze 'żółte papiery’ też są w porządku…

    • TropiMy Przygody

      6 października, 2016

      No i dobrze! Trzeba pilnować 🙂

  • Natalia / zlotaproporcja.pl

    29 września, 2015

    Do szczepień, jak do wszystkiego, trzeba podejść rozsądnie i sprawdzić co nam grozi w konkretnych regionach a nie całych krajach. Często jest tak, że zagrożenie jest w konkretnym regionie, do którego nie dotrzemy. Ale wiadomo, że w podróżą dookoła świata jest zupełnie inaczej, tutaj przecież nie wiesz, gdzie dotrzesz!

    • Koralina

      29 września, 2015

      Dokładnie, to też jest słuszna uwaga. Natomiast nawet w sanepidach mają fajne mapy z oznaczeniami regionów, także można to bardzo łatwo zweryfikować 🙂

  • Karolina

    26 września, 2015

    Ja już swoje szczepienia miałam miesiąc temu ale w Anglii. Kiedy zapytałam o książeczkę szczepień nie wiedzieli za bardzo o czym mówię. Dostałam tylko wydrukowane potwierdzenie z otrzymanymi szczepionkami. Orientujecie się czy w Polsce mogę kupić książeczkę i poprosić w sanepidzie o wpisanie do niej sczepień?

    • Koralina

      27 września, 2015

      Możesz. Międzynarodowa książeczka (żółta) powinna kosztować 25 zł i do niej pracownik sanepidu przepisuje szczepienia. Kupuje się ją właśnie w sanepidzie, najlepiej zadzwonić do najbliższego Tobie i się jeszcze o to dopytać (i o cenę, nie wiem czy wszędzie kosztują tyle samo), ale myślę, że nie powinno być problemów 🙂

      • Karolina

        27 września, 2015

        Dzięki. tak zrobię 🙂

  • Magdalena Nieścierowicz

    25 września, 2015

    Moim zdaniem warto się zaszczepić, bo później można się zdziwić. A wiele osób o tym nie myśli jak wyjeżdża.

  • Oliwia Ollie

    25 września, 2015

    Szczepię się, ale zawsze najpierw sprawdzam jakie są skutki uboczne i czy rzeczywiście danej szczepionki potrzebuję 🙂 A przygody podczas szczepienia to inna historia 😀

  • Łukasz Kuźma

    25 września, 2015

    Wszyscy urodzeni po 9X byli w szkole szczepieni na WZW B.
    1500 PLN to pakiet podstawowy czy coś jeszcze?>

    • TropiMy Przygody

      25 września, 2015

      tyle nas wyniesie mniej więcej ten podstawowy (wymienone w must have oprócz wzw b + kleszczowe zapalenie mózgu) wraz z dawkami uzupełniającymi.

  • PatTravel

    25 września, 2015

    Dobry wpis! ja co prawda już sie wyszczepiłam na wszystko. ale myślę że wielu osobom sie przyda.

    • Koralina

      27 września, 2015

      Dzięki! 🙂 Czyli Ty również z tej grupy zwolenników szczepienia 😉

      • PatTravel

        27 września, 2015

        Szczepilam sie przed pierwszym wyjazdem do Azji, kiedy to jeszcze wydawało mi sie ze tam inaczej nie przeżyje 😉

  • Małgorzata Sprengel

    25 września, 2015

    naprawdę przydatne info, chociaż wielu o nim zapomina…

    • TropiMy Przygody

      25 września, 2015

      dlatego trzeba przypominać 😉

  • Diana Demi Marszewska

    25 września, 2015

    Świetny wpis dla wyruszających 🙂 Szkoda, że nie miałam ja tak dobrze przy szukaniu info! 😛 😀

    • TropiMy Przygody

      25 września, 2015

      dzięki 🙂

  • Mona

    25 września, 2015

    ja jestem raczej z tych osób, które lubią się zabezpieczyć, więc najchętniej to bym wstrzyknęła sobie wszystko przed wyjazdem, żeby czuć się bezpieczniej, bo „a nuż” 😀

    • Koralina

      25 września, 2015

      Haha 🙂 Tylko pamiętaj, że to wszystko jakoś wpływa na organizm, więc najlepiej wziąć niezbędne minimum 🙂

  • Marcin - NRWTrip

    25 września, 2015

    Bardzo przydatny wpis. Ja podczas wakacji w Egipcie miałem okazję przekonać się o problemach z kulturami bakterii, które wcale takie kulturalne nie są. Nie piłem tamtejszej wody, ale jak wiadomo podawane jedzenie jest myte w tej „innej” wodzie, ryby pływają w innym morzu itp., dlatego podczas takich wypraw warto zapodać sobie wieczorem 50 albo 100… tak ku zdrowotności 😉

    • Koralina

      25 września, 2015

      A to prawda, wódka dobrze chroni przed tymi niekulturalnymi bakteriami 😉

  • Wystraszeni

    25 września, 2015

    jesteśmy za tym, żeby się szczepić. Jesteśmy zaszczepieni na wszystkie te które opisaliście jako „must have”. I tak już od lat podróżujemy po Ameryce Pd, bez większych problemów w czasie podróży (nie licząc np salmonelli i dengi, ale jak sami piszecie na to szczepionki nie ma ;P)

    • TropiMy Przygody

      25 września, 2015

      No to dobrze słyszeć, bo z takim samym zestawem startujemy 😉

  • polakogruzin

    25 września, 2015

    Oddawałem kilka dni temu krew i dowiedziałem się, że w Azerbejdżanie jest epidemia malarii. Czy na malarię też szczepią?

    • Koralina

      25 września, 2015

      Odpowiedź we wpisie, polecam przeczytać 😉

  • Kajtostany La Ruta

    25 września, 2015

    Szczepienia ważna sprawa! Ale… rozsądnie. Okazuje się np. że szczepionka na dur brzuszny sprawdza się w 50%, czyli albo chorujesz albo nie. Znam przypadki, że właśnie mimo szczepienia na tę chorobę i tak dur się przypałętał. No, a w Polsce mamy kleszcze, które czasami bywają groźniejsze niż „egzotyczne choroby”. Bądźcie zdrów po protu!:)

    • Koralina

      25 września, 2015

      Dokładnie, rozsądek przede wszystkim 🙂 Ciekawe, w których 50% będziemy 😉 A na kleszcze to już dawno myśleliśmy, żeby się zaszczepić właśnie przez te polskie brzydactwa, więc zrobiliśmy to teraz za jednym zamachem 🙂 A chorować nie mamy zamiaru 😉

    • patrycja

      8 października, 2015

      W zupełności się zgadzam i popieram! Jeśli chodzi o szczepienia to zdrowy rozsądek jest najważniejszy.

  • Antonina Bogdanowicz

    25 września, 2015

    Świetny post, wypełniony przydatnymi informacjami. Podobnie jak Ola Fasola uważam, że warto się szczepić, ale w granicach rozsądku 🙂

    • TropiMy Przygody

      25 września, 2015

      dzięki! No to stoimy wszyscy po tej samej stronie barykady 😉

  • Monika Łukowska

    25 września, 2015

    Bardzo dobry wpis informacyjny – takie rzeczy lubię, wszystko w jednym miejscu, przejrzyście, rzetelnie! 🙂

    • TropiMy Przygody

      25 września, 2015

      dzięki! 🙂

  • Ola Fasola PG

    25 września, 2015

    Szczepić, tylko rozsądnie:)

  • Traveling Rockhopper

    24 września, 2015

    Jeszcze kilka late temu było łatwiej z tymi szczepionkami, szło się do „sanepidu” i od ręki (a właściwie do ręki 😉 ) było się szczepionym, a teraz najpierw trzeba się zgłosić do lekarza ogólnego i cały proce się przedłuża…
    A i moją międzynarodową książeczkę szczepień dostałam za darmo, właściwie dwa razy, bo raz w Polsce, a raz w Holandii.
    I szczepienie przeciw wściekliźnie też odpuściłam, bo tak jak napisałeś za wiele to ona nie daje…

    • Koralina

      25 września, 2015

      No widzisz, było łatwiej… Mało tego, że książeczka 25 zł – w pierwszym momencie dostaliśmy informację, że przepisanie każdej jednej szczepionki do tej książeczki to koszt 25 zł (sic!). Ale albo okazało się to nieprawdą, ale Pani uznała, że nie będzie za to liczyć, sama nie wiem.

  • Piotrek

    24 września, 2015

    Japońskie zapalenie mózgu…. kiedyś lekarz medycyny tropikalnej usilnie starał się mnie namówić na to szczepienie – przez 15 minut opowiadał mi o strasznych komplikacjach, itp.

    Jedna dawka kosztuje od 300 do 400 zł (a przyjmuje się 3 dawki)…

    Na moje pytanie „Ile przypadków japońskiego zapalenia mózgu stwierdzono w ostatnim roku?” padła odpowiedź „Jeden…”

    • Koralina

      25 września, 2015

      hahaha 🙂 No właśnie dlatego warto pogadać nie tylko z jednym lekarzem, ale zasięgnąć i opinii u innego lub poczytać samemu o chorobach i tych statystykach zachorowań, bo potem wychodzi, że szczepisz się nie wiadomo po co…

Podziel się swoją opinią