21 zasad bezpieczeństwa w Ameryce Południowej
Ameryka Południowa – bezpieczeństwo i mity, jakie wokół niego narosły czasami sprawiają, że łapiemy się za głowę. Oczywiście prawdą jest, iż poziom bezpieczeństwa jest tu inny niż w Europie. Nastąpiło jednak dziwne wyolbrzymienie problemu, z którym postaramy się w poniższym poradniku uporać. Przedstawiamy Wam zasady bezpieczeństwa, jakimi, według nas, powinno się kierować podróżując po Ameryce Południowej. Nie gwarantujemy oczywiście, że nic złego się nie przytrafi (kradzież, napaść lub zwyczajne oszukanie przy zakupie czegokolwiek), ale złe rzeczy mogą przytrafić się każdemu i bez wychodzenia z domu. Korzystając jednak z poniższych zasad oraz zdrowego rozsądku będziecie w stanie zminimalizować ryzyko wystąpienia przykrych sytuacji.
1. Kopie dokumentów!
Jedna z bardzo ważnych rzeczy i to z dwóch powodów. Pierwszy, oczywisty: gdy zgubimy oryginalne dokumenty (lub zostaną nam ukradzione) łatwiej będzie załatwiać wszelkie formalności, w tym najważniejsze – otrzymanie nowych dokumentów. Drugi aspekt dotyczy zapobiegania pierwszej sytuacji. Zostawiając dokumenty w mieszkaniu/hostelu (oczywiście w schowku/sejfie) minimalizujemy prawdopodobieństwo, że zostaną skradzione lub że je zgubimy. W większości sytuacji (weryfikacja karty przy zakupach, jakiekolwiek czynności urzędowe) i w większości krajów wystarczy nam kopia dokumentów. Pamiętaj, że podróżując we dwoje (lub w większej grupie) dobrze, aby każdy miał kopię dokumentów każdego – jak jednej osobie ukradną wszystko, to przynajmniej druga będzie miała kopie. Warto też mieć skany gdzieś w sieci – w chmurze, na poczcie czy gdziekolwiek, byleby w razie potrzeby były dostępne po zalogowaniu się do sieci z dowolnego urządzenia.
2. Taksówki – dbaj o swoje bezpieczeństwo
Krąży wiele opowieści o niemiłych sytuacjach (kradzieże, porwania) w taksówkach. Mamy znajomych, którzy niestety tego doświadczyli. Aby zminimalizować ryzyko sprawdzajcie legalność i bezpieczeństwo taksówek gdzie się da, zawsze siadajcie (jeśli jesteście we dwójkę, a nawet w trójkę) razem z tyłu i zamykajcie blokadę drzwi. Dobrym pomysłem jest również korzystanie z aplikacji mobilnych do zamawiania taksówek, w której dostaniemy dane kierowcy oraz numery samochodu.
RADA: W Ekwadorze wybieraj taksówki, które mają na drzwiach zieloną naklejkę identyfikacyjną oraz tablice rejestracyjne całe w kolorze pomarańczowym. W wielu krajach działają również aplikacje na telefon do zamawiania taksówek, co zapewnia dodatkowe bezpieczeństwo, gdyż zamawiając taksówkę mamy podane numery rejestracyjne pojazdu oraz dane kierowcy.
3. Taksówki – okazja czyni złodzieja
Duże plecaki i inne większe bagaże najlepiej mieć zawsze ze sobą. Jeśli jest to niemożliwe, to po zatrzymaniu taksówki od razu wychodzimy, otwieramy bagażnik i wyjmujemy je wszystkie, a dopiero później podchodzimy do taksówkarza, aby zapłacić za kurs. Mały plecak tudzież mniejsze bagaże z cennymi rzeczami zawsze zabieramy ze sobą do środka, choćby nie wiem co!
4. Taksówki – nie daj się oskubać
Ostania kwestia, która nie zagraża bezpieczeństwu, ale może przysporzyć wielu nerwów oraz przedwcześnie odchudzić portfel. Przed jazdą (zwłaszcza dłuższą) taksówką warto sprawdzić orientacyjną trasę na mapie (najkrótszą/najlepszą drogę), dowiedzieć się wcześniej (w hostelu, informacji turystycznej czy internecie) jaka powinna być przybliżona cena za kurs i, o ile nie ma w aucie taksometra (lub nie jest włączony), ustalić ją przed jazdą.
5. Zdobądź informacje
Jeśli zostajesz w jakimś miejscu chwilę dłużej, postaraj zorientować w otaczającej Cię rzeczywistości. Próby drobnego wyłudzenia pieniędzy nie przytrafią Ci się jedynie w taksówce, ale również na targach, w sklepach, barach oraz różnego rodzaju punktach usługowych. Poznaj przybliżone ceny i jeśli ta, którą usłyszysz od sprzedawcy wyda Ci się mocno przesadzona – odpuść, podziękuj i wyjdź. Ameryka to kontynent, gdzie sklepów, zwłaszcza z podstawowymi produktami jest naprawdę mnóstwo, kolejnego daleko szukać nie będziesz musiał.
6. W autobusie licho nie śpi
Pamiętajcie, aby w autobusach podręczne bagaże z cenniejszymi rzeczami (dokumenty, sprzęt elektroniczny, portfel) zawsze trzymać przed sobą, najlepiej być w stałym kontakcie z bagażem. Możemy mieć go na kolanach lub między nogami, ale nigdy nie można tracić go z oczu. Choć może to brzmieć banalnie, słyszeliśmy o ludziach kładących np. torbę z laptopem i aparatem w luku nad głową podczas nocnego kursu. Możecie się sami domyśleć, co zobaczył (a raczej czego nie zobaczył) ów pasażer o poranku…
7. Przezorny zawsze ubezpieczony
Pamiętajcie, nigdy i pod żadnym pozorem nie spuszczajcie z oczu bagaży, zwłaszcza tych z cenną zawartością. Przygotujcie się też mentalnie na sytuacje, w których ktoś Wam może sypnąć piachem w oczy, plunąć albo zwyczajnie zagadać, podczas gdy druga osoba zwinie Wasz plecak. Jeśli podróżujecie w grupie sprawa jest ułatwiona: zawsze, gdy coś załatwiacie część grupy musi mieć za zadanie pilnować wszystkich bagaży. W restauracjach, poczekalniach, gdziekolwiek torbę/plecak zawsze przewieszajcie przez nogę lub trzymajcie tak, by mieć z bagażem kontakt, gdyż jego zawartość może zniknąć w mgnieniu oka, a Wy nawet nie będziecie wiedzieć, w którym momencie to się wydarzyło. Wiecie, ile ekwadorskie szajki złodziei potrzebują czasu na zakolegowanie się z torebką lub plecakiem turysty w restauracji? 7 sekund! Niesamowite, a zarazem przerażające, prawda?
8. Policja – mundur nie zdobi człowieka
Przebywając w Ameryce Południowej lepiej odłożyć na bok europejskie przyzwyczajenie do szacunku i zaufania wobec mundurowych. Ile razy to słyszeliśmy już o skorumpowanych policjantach i naciągaczach-przebierańcach (sowy nie są tym, czym się wydają)? Jeśli znajdziecie się w sytuacji, w której policjant chce sprawdzić, czy macie legalne pieniądze i w tym celu poprosi o Wasze portfele, śmiało odpowiedzcie, że możecie to zrobić jedynie na posterunku, nie na ulicy. Istnieje bardzo mała szansa, że prawdziwy policjant poprosi o to Was, obcokrajowców. Natomiast pod żadnym pozorem nie dawajcie policjantowi waszej karty płatniczej razem z pinem pod pozorem sprawdzenia jej „legalności” lub jakiejkolwiek innej bzdury (trudno uwierzyć, że ludzie tak robią, ale takie sytuacje się zdarzają…). Zwyczajnie nie mają do tego prawa.
RADA: Pamiętajcie, że policja w krajach Ameryki Południowej bardzo rzadko niepokoi turystów w jakimkolwiek celu, więc bądźcie wyczuleni na jakąkolwiek dziwną prośbę.
9. Bling bling Baby!
Lubisz ubierać się krzykliwie, w rzeczy podkreślające fakt, że jesteś osobą dobrze sytuowaną lub przyozdabiać drogą lub drogo wyglądającą biżuterią? Choć to trochę niesprawiedliwe, na czas pobytu może wrzuć trochę na luz. I tak wyróżniasz się w tłumie będąc gringo, lepiej nie kusić dodatkowo losu i potencjalnych złodziei. Pamiętaj też, że niejednokrotnie będziesz w miejscach, gdzie ludzie egzystują poniżej granicy ubóstwa. Noszenie w takiej sytuacji na sobie ich paromiesięcznego budżetu może wywołać agresję.
10. Zabawa w chowanego
Gdziekolwiek wychodzimy, najlepiej nie nosić przy sobie całej swojej gotówki. Możemy np. wyposażyć się na podróż w dwa portfele, jeden zostawiamy w „domu”, drugi z nieznaczną zawartością zabieramy ze sobą. Straty takiego portfela bardzo nie odczujemy. Podczas przemieszczania się pomiędzy kolejnymi miastami najlepiej większość gotówki mieć dobrze ukryte.
RADA: Jeśli chcesz ukrywać pieniądze wymyśl dobry sposób, te najbardziej popularne i oklepane znane są pewnie przez co drugiego złodzieja.
11. Wychodząc na zwiedzanie zabieraj tylko potrzebne rzeczy
O ile to możliwe nie zabierajcie ze sobą żadnych cennych rzeczy, zwłaszcza tych, które nie są Wam turbo-potrzebne. Przykładowo: jeśli chcecie zwiedzać miasto, ale i przy okazji sprawdzić pocztę czy zadzwonić do domu korzystając z wifi w jednej z kawiarni, lepiej wrzucić do kieszeni smartfona niż zabierać laptopa. Warto ograniczyć również rzeczy „mogące się przydać”, jak 10 obiektywów czy wszystkie karty płatnicze lub cała nasza gotówka.
12. Matematyka w Ameryce Południowej to pojęcie względne
W tym przypadku nie chodzi jedynie o oszustwo, ale również o przypadkowe złe wydanie reszty. Z całym szacunkiem dla ludzi tu mieszkających, ale matematyka w tych stronach nie jest najmocniejszą stroną sprzedawców. Nieraz obserwowaliśmy scenę, w której sprzedawca, któremu powinniśmy byli zapłacić powiedzmy 6$, otrzymując banknot o nominale 20$ posługiwał się kalkulatorem, aby sprawdzić, ile reszty nam się należy. Niejednokrotnie musieliśmy ich poprawiać, bo przez swoją matematykę wydali nam za mało. Dlatego właśnie zawsze przelicz otrzymaną resztę, gdyż możesz paść ofiarą nieumyślnej kradzieży.
13. Maskarada
Dobrym pomysłem, zwłaszcza w przypadku droższego sprzętu jest lekki kamuflaż. W przypadku aparatu fotograficznego można zakleić nazwy znanych marek czy zrezygnować z futerału na rzecz małej, zwykłej torby. Będzie ona z pewnością mniej rzucać się w oczy. Słyszałem również, że niektórzy cenniejsze rzeczy jak aparat czy portfel noszą w zwykłych plastikowych reklamówkach (pod zakupami czy innymi rzeczami), ale tego nie testowałem i za skuteczność nie ręczę. Aczkolwiek fajnie wymyślać własne sposoby.
14. Karty, konta i banki
Ważny punkt wyprawy. Dobrze przemyślcie kombinację kart i kont na wyjazd pod kątem krajów, w których będziecie. To, co warto z pewnością zrobić, to zakleić lub zamazać kod bezpieczeństwa (CVV – 3 cyfry) na odwrocie karty, a numery kart albo zapamiętać albo gdzieś zapisać (oczywiście bez wielkiego tytułu: NUMERY MOICH KART). Warto również większość pieniędzy trzymać na kontach oszczędnościowych (bez dostępu poprzez kartę płatniczą!) i przesuwać w miarę potrzebny mniejsze kwoty na konto płatnicze. Unikniemy w ten sposób straty większej ilości gotówki w razie wymuszenia wypłaty wszystkich środków z posiadanej karty płatniczej.
RADA: Dobrym pomysłem są również karty przedpłacone. W razie napaści/kradzieży są bezużyteczne dla złodziei, gdy nie ma na nich żadnych środków. W razie gdy w inny sposób stracimy pieniądze możemy dzięki nim szybko otrzymać środki od rodziny czy przyjaciół na najpotrzebniejsze wydatki.
15. „Strzeżonego Pan Bóg strzeże”
Nie spuszczaj karty płatniczej z oczu. Gdy kelner w restauracji lub sprzedawca w sklepie zabiera kartę z twoich oczu nalegaj, że płatność może odbyć się jedynie w twojej obecności. Tracąc kartę z oczu dajesz szansę oszustowi na skopiowanie jej danych i późniejsze wykorzystanie.
16. „Bądźcie czujni!” jak śpiewał Kazik
Gdziekolwiek się znajdujecie, warto mieć zawsze „oczy dookoła głowy”, ale i w tym przypadku nie można iść w przesadę. Należy obserwować, co się dzieje wokół, ale jeśli na każdym kroku będziecie się rozglądać na wszystkie świata strony, to możecie sobie jedynie zaszkodzić, wysyłając innym sygnał: „zagubiony gringo czuje się niepewnie i nie wie co zrobić”.
17. Piłeś? Nie szalej.
Zasada, która stosuje się zarówno do naszego bezpieczeństwa, jak i bezpieczeństwa naszego portfela. Wiadomo, pijany gringo, to łatwiejszy cel niż trzeźwy gringo. Poza tym nasza koncentracja spada. Dlatego wychodząc na imprezę, warto wziąć tylko tyle gotówki ile – plus minus – chcemy wydać oraz odłożoną w innym miejscu, wyliczoną kwotę na taksówkę powrotną.
18. Dwa kroki do tyłu są lepsze niż o jeden za dużo do przodu
Zasada bardzo uniwersalna. Dotyczy to zarówno wyjścia w góry przy niepewnej pogodzie, podejrzenia co do stanu technicznego autobusu, trzeźwości kierowcy, jak i przebywania w niektórych miejscach. Jeśli bardzo chcecie zwiedzić jakieś miejsce (albo znajdziecie się tam trochę przypadkiem), a nie czujecie się tam pewnie lub poczujecie, że coś jest nie tak – odpuścicie. My kilkakrotnie wycofywaliśmy się z jakiegoś miejsca, bo intuicja mówiła nam, że to nie wróży nic dobrego. Warto jej słuchać. Zawsze będzie inny dzień, inna okazja, a nawet jeśli nie – to trudno. Zdrowie jest bezcenne, a życie ma się tylko jedno.
19. ¡Hola amigo!
Schemat funkcjonujący niemalże na całym świecie. W telegraficznym skrócie: nie wszyscy mili miejscowi mają złe intencje (myślę, że zdecydowana mniejszość z nich), jednak gdy w autobusie czy podczas zwiedzania podchodzi do nas miły miejscowy lub miejscowa oferując rozmowę, przechadzkę, drinka, jakąkolwiek pomoc powinna nam z tyłu głowy zapalić się lampka ostrzegawcza. Zwłaszcza, gdy rozmowa/pomoc w jakikolwiek sposób schodzi w tematy około finansowe. Warto również zwrócić uwagę, czy podczas tej rozmowy nikt wokół nas się nie kręci.
20. Mów językiem miejscowych
Przed wyjazdem naucz się słów, które mogą być przydatne w codziennych sytuacjach. Hiszpański czy portugalski to naprawdę nie są trudne języki, przynajmniej nie na bardzo podstawowym poziomie. Pozwoli Ci to zjednać sympatię części miejscowych oraz uniknąć wielu stresujących sytuacji, z oszukaniem oraz wprowadzeniem w błąd (zamierzone lub z powodu tego, że nie zrozumiesz odpowiedzi) włącznie. Dzięki temu wszystkie podstawowe rzeczy, jak zakup biletów, zamówienie jedzenia w restauracji czy znalezienie noclegu załatwisz dużo sprawniej i nie nabawisz się zwichnięcia stawów, co grozi Ci przy wielomiesięcznym używaniu rąk do języka migowo-machanego 😉
21. RADA NAJWAŻNIEJSZA, RADA WSZYSTKICH RAD:
Nie daj się zwariować! Zachowaj we wszystkim zdrowy rozsądek i nie pozwól, aby przesadny strach popsuł Ci pobyt na tym pięknym kontynencie. Pamiętaj, że w podróży spotkasz głównie ludzi dobrych lub neutralnych. Ci źli, jak wszędzie na świecie, są w zdecydowanej mniejszości. Ciesz się każdym dniem podróży i czerp z tego jak najwięcej!
!!!Pamiętajcie, iż powyższe porady nie dają wam 100% gwarancji, iż nic złego się nie wydarzy. Z tym, że nie macie jej też zostając w domu i nie wychodząc nawet do najbliższego warzywniaka. Świat jest piękny i czeka na odkrycie, a dobra jest więcej niż zła! W drodze czekają na Was fantastyczni ludzie, z którymi spotkania wspominać będziecie do końca życia. Wierzymy, iż stosowanie się do naszych zasad pozwoli Wam spokojniej i bezpieczniej odkrywać nie tylko Amerykę Południową, ale każde miejsce w którym się znajdziecie. My stosujemy i jest fajnie 🙂
Wybierając się do Ameryki Południowej koniecznie przeczytajcie również:
1. JAK SIĘ PRZYGOTOWAĆ DO DŁUGIEJ PODRÓŻY? CZ.1 i CZ.2
2. SZCZEPIENIA PRZED WYJAZDEM – CO WARTO WIEDZIEĆ?
3. PANAMA PRAKTYCZNIE – INFORMACJE I CENY
Macie jakieś przemyślenia lub swoje sposoby na bezpieczną podróż? Udało Wam się dzięki nim uniknąć jakichś przykrych sytuacji? Dajcie znać w komentarzach, inni na pewno będą wdzięczni za dodatkowe porady, a nie ma przecież nic fajniejszego niż dzielenie się nawzajem swoją wiedzą i doświadczeniem. I pięknymi historiami oraz momentami podczas spotkań w drodze 🙂
[ezcol_1third][/ezcol_1third] [ezcol_1third][/ezcol_1third] [ezcol_1third_end][/ezcol_1third_end] Jeśli zarezerwujecie lot, noclegi lub samochód za pomocą powyższych linków, my dostaniemy parę groszy. Waszej rezerwacji nie zrobi to różnicy, a my wprawdzie kokosów nie zarobimy, ale zawsze na jakiś obiad czy wino się uzbiera 🙂 Dziękujemy!
33
Michal - kwestiaszlaku.pl
Cześć,
Czy możecie się pochwalić Waszym system kart oraz problemami z pobraniem gotówki w różnych miejscach. Jakie karty sprawdziły się najlepiej? Obserwuję obecnie temat i zastanawiam się, bo znajomi mają różne doświadczenia z niedziałającymi bankomatami. Do rozważenia jest czy lepiej działa Visa czy MasterCard, a jeśli kredytowa czy debetowa, a jeśli prepaid to jaki? Ja wiem, że w tym zestawieniu kredytowa wypadnie najgorzej kosztowo, al znajomym w Argentynie czasem tylko ta opcja działała.
Bartek
To bardzo zależy od kraju, ogólnie mieliśmy zarówno Visę jak i Master Card, ale generalnie sporadycznie któraś nie działała w którymkolwiek kraju. Jeśli tak było, to pewnie pisaliśmy o tym w tekście praktycznym o konkretnym kraju. Kredytowa to opłaca się tylko do kupowania lotów i wynajmu auta, do płacenia lepsza debit. Zresztą nie wiem czy we wszystkich bankach tak to działa, ale obecne karty debitowe, to zazwyczaj debit credit, więc często i w necie nimi zapłacisz i w wypożyczalni samochodowej mówiąc, że to kredytowa. Mieliśmy jedną prepaid rezerwową „na wszelki wypadek” i na szczęście ten wszelki wypadek się nie wydarzył, bo nigdy jej nie użyliśmy 🙂
Michał - KwestiaSzlaku.pl
Dzięki za odpowiedź. Czyli z tego co mówisz używaliście normalnych kart debetowych z Polskich banków? Czy może były to jakieś karty walutowe $$$? Zastanawiałem się czy testować tam rozwiązanie typu Kantor AliorBank albo Revolut. Pierwszego używałem bez większych problemów w Hiszpanii. oba to rozwiązania pre-paid mniej więcej.
Koralina
Tak, z polskich banków, natomiast nasza podstawowa karta była zarówno do konta złotówkowego, dolarowego i euro (w Citi można przepinać kartę pomiędzy subkonta walutowe i pln), co było super wygodne. Z kantora Aliora również korzystaliśmy, ale tylko do wymiany walut, bo za późno przysłali nam karty, już po naszym wyjeździe 🙂 A Revolut jeszcze nie istniał, a szkoda, bo na pewno byśmy z niego korzystali 🙂
Jacek Dymek
witam z uwagą przeczytałem wszystkie informacje na temat ekwadoru i bardzo dziękuje , my wylatujemy do quito w lipcu 2018 chcemy też dostać się na wyspy galapagos jeśli ktoś podpowie jak najlepiej i najtaniej tam się dostać będe wdzięczny za info i czy rzeczywiście musimy się zaszczepić ????
Koralina
My podpowiadamy jak najtaniej na Galapagos można 🙂 O tutaj: https://tropimyprzygody.pl/2016/07/21/tanie-galapagos/. Szczepić się nie trzeba, ale naszym zdaniem warto, więcej pisaliśmy o szczepieniach tutaj: https://tropimyprzygody.pl/2015/09/24/szczepienia-przed-wyjazdem/.
aleksandrafraszewska
Ach moja Ameryka… Moja, bo świruje na jej punkcie już od dawna, a jeszcze tam nie byłam! Ciągle jeżdżę w inne rejony i w kółko powtarzam sobie, że następnym razem… Oby ten następny raz już był tym następnym 😛
Bartek
Oby, trzymamy kciuki 🙂
łukasz kędzierski - podróże i fotografia
Nie miałem okazji zawitać jeszcze w Ameryce Południowej głównie ze względu na brak poczucia, że jest tam bezpiecznie. Z jednej strony rozumiem, że przy zachowaniu zdrowego rozsądku wszystko powinno być ok., lecz moja wewnętrzna potrzeba poczucia bezpieczeństwa w podróży jakoś ciągle wygrywa z chęcią pojechania tam. Jednak przyjdzie taki czas, gdy wyczerpie się moja prywatna lista miejsc w Azji, że polecimy na opisywany przez Was kontynent choćby po to, żeby zjeść argentyński stek czy zobaczyć na własne oczy Patagonię
Trzymajcie się bezpiecznie
Bartek
Heh z drugiej strony w wiele krajów Azji (również niektóre z tych, w których byliście) są na podobny poziomie bezpieczeństwa (albo czasami na niższym?) niż wiele krajów Ameryki Południowej, także pakujcie manatki i Somos Tres do Ameryki! 🙂
Karolina
Dorzuciłabym jeszcze do tego na krótsze wyprawy – branie rachunków z kantorów. Nas chciano w ten sposób oszukać na Ukrainie, na szczęście odzyskaliśmy pieniądze. Było też potem kilka przypadków, gdzie na słowo „rachunek” psuła się drukarka itd… 😉
Bartek
Cenna rada, dzięki, nie pomyślałbym nigdy o tym, bo my z kantorów sporadycznie korzystamy (zresztą w niektórych krajach to ze świecą ich szukać) i jak już coś to raczej małe kwoty 😉
almosttraveler
Super rady! W wakacje mam zamiar wybrać się do Ameryki Południowej, więc każda wskazówka się przyda:)
Bartek
A gdzie konkretnie? Myślę, że się spodoba i mam nadzieję, że rady się przydadzą 🙂
almosttraveler
Paragwaj. Mega się denerwuje, bo to pierwszy wyjazd tak daleko 🙁 Dlatego każda wskazówka jest ważna dla mnie:)
Bartek
heh my w okolicach czerwca będziemy w Paragwaju o ile się nic nie zmieni 😉
almosttraveler
O to super! Może jeszcze przed wyjazdem poczytam sobie o Waszych odczuciach na temat tego kraju:)
vagabundo del mundo
hmmm. z pokoju hotelowego też mogą ważne rzeczy ukraść… szczerze mówiąc wolę już je nosić przy sobie. jeśli chodzi o karty – mam cholernego stracha przed logowaniem się do banku w niesprawdzonych miejscach… unikam jak ognia. oczywiście trzeba wybrać jedno lub drugie – chyba nie ma dobrego sposobu :/
Bartek
Też mogą, choć wydaje mi się większym ryzykiem nosić wszystko przy sobie. Tak czy siak na jedną opcję warto się zdecydować i jej trzymać. I adaptować do sytuacji, przykładowo w hostelu jeśli nie śpimy w dwójce tylko w dormie to o ile nie ma szafek na kłódkę brałbym rzeczy ze sobą. Jeśli są to zostawiam. Niestety tak jak piszesz idealnego sposobu na każdą okazję nie ma, podróż to też trochę ryzyka, które trzeba podjąć.
Ps. Co do kart to czasami trudno oszacować, czy miejsce bezpieczne, a np. musisz kupić bilety na samolot. Można też zainwestować w VPNy, ale to już odpowiednia kasa.
Katarzyna Mietus
Przeczytałam z uwagą, czytałam też różne inne posty i ostrzeżenia i powiedzcie mi czy pojedyncza kobieta w wieku dojrzałym ma szanse na brak nieprzyjemnych przygód? Od zawsze marzy mi się zobaczyć Galápagos… nawet nauczyłam się hiszpańskiego, tylko nie mogę znaleźć nikogo do towarzystwa.
TropiMy Przygody
Ma szanse, choć na pewno trzeba się uodpornić na słabej jakości podryw. Oczywiście ryzyko jest ciut większe niż w większej grupie, ale spotkaliśmy tu wiele kobiet, która podróżowały samotnie i nic im nie było. A jeśli chcesz tylko na Galapagos, to spokojnie – tam jest bardziej turystycznie i bezpieczniej niż w samym Ekwadorze czy innyh krajach.
Marta
Co do bezpieczeństwa podróży taksówką, fajną alternatywą może być korzystanie z Ubera. Nie tylko przed podróżą otrzymujemy informację o kierowcy i samochodzie jaki po nas przyjedzie, ale też płacimy przez aplikację, więc odpada niebezpieczeństwo związane z korzystaniem z gotówki (i jej posiadaniem np przy wyjściu na imprezę). Dodatkowo, trasa przejazdu wyznaczana jest przy użyciu google maps (ta najkorzystniejsza w danym miejscu i godzinie), więc nie zostaniemy naciągnięci na przymusowe zwiedzanie miasta ;). W razie czego można też reklamować trasę jeżeli uważamy, że kierowca podszedł do niej za bardzo 'kreatywnie’ i Uber zwraca różnicę w cenie przejazdu. Wiadomo, nie wszędzie ich usługi są dostępne, ale w większych miastach Ameryki Południowej nie powinno być problemów i można się jeszcze załapać na darmowe przejazdy;).
Bartek
Nie wiem jak z Uberem, ale Easy Taxi bardzo się sprawdza, taxi bezpieczne, oznaczone, masz w apce dane kierowcy (ze zdjęciem) i auta oraz jego trasę i info gdy podjeżdża 🙂 Przetestowane w Kolumbii i Ekwadorze 🙂
Obieżyświatka
Te rady nadają się nie tylko do Ameryki Południowej. W czasie każdej podróży należy zachować zdrowy rozsądek i uważać 🙂
Mnie w Argentynie oszukali raz jeden, dostałam fałszywe pieniądze jako resztę. O tym, że fałszywe, przekonałam się płacąc w innym sklepie.
Pozdrawiam,
O,
Bartek
Racja, choć pisane były w oparciu o nasze doświadczenia z podróży po Ameryce, to bardzo wiele z nich jest na tyle uniwersalne, że sprawdzą się wszędzie 🙂 Co do fałszywych pieniędzy (albo starych, które wypadły już z obiegu) to czasami nic nie poradzisz.
podrózniczka
W Peru fałszywe pieniądze są wszędzie w obiegu, przyjmują w sklepach i też wydają.
Bartek
Nam w pierwszym mieście na pierwszym almuerzo już fałszywkę wydali i w paru kolejnych miejscach nie chcieli jej przyjąć (nie dziwię się), także różnie z tym bywa. Ale rzeczywiście jest ich tam sporo w obiegu.
Ewelina Malina
Szczerze? Tutaj czasem ten, co się ze wszystkim obnaża i wygląda jak 'milion dolców’ będzie miał więcej szczęścia niż ten, co przestrzega masy zasad!
To takie moje zdanie z naszego doświadczenia, niejednego …;).
Nie można wpadać w paranoję i panikę – racja i nie dajmy się zwariować oraz nie pokazujmy zagubionych w czasoprzestrzeni ;).
TropiMy Przygody
A pewnie, że tak. Wiele zależy od pecha akurat. Ale trochę ostrożności nie zaszkodzi 😉
Marta Kapica
Przyda się!
TropiMy Przygody
To dobrze, po to powstał! 🙂
Ella Zientara
Dziękuję najuprzejmiej.
TropiMy Przygody
Proszę 🙂