Skip to content

TropiMy Przygody


Tanie Galapagos? Jak zorganizować wyjazd i obniżyć jego koszta

Tanie Galapagos? Jak zorganizować wyjazd i obniżyć jego koszta

Do raju to każdy by chciał. Jednak koszta takiego przedsięwzięcia mogą być przytłaczające. Jako osoby raczej nie związane z żadną konkretną religią nie zdradzimy Wam sposobu na dostanie się do raju wiecznego, nie będziemy też jak uliczni kaznodzieje roztaczać wizji końca świata i raju utraconego. Podpowiemy Wam za to jak dostać się do raju na ziemi: na Wyspy Galapagos. Tanio tam nie będzie, ale jest możliwe obniżenie niektórych kosztów podróży i pobytu.

Jeśli szczęśliwie macie w kieszeni paszport Ekwadoru, możecie w tym momencie przestać czytać ten tekst, gdyż podróż na Galapagos będzie dla was nieporównywalnie tańsza niż dla wszystkich pozostałych. Jeśli jednak nie jesteście Ekwadorczykami ten artykuł jest dla Was!

Loty

Pewnie jednym z tańszych sposobów na dostanie się na którąś z wysp Galapagos byłby jachtostop, jednak to nie jest środek podróży dla każdego, nie jest też łatwo znaleźć tam jakąkolwiek okazję, wię skupimy się na tradycyjnym sposobie, czyli samolocie.tanie-Galapagos

Na Galapagos dolecicie jedynie z Ekwadoru. Do wyboru macie dwa lotniska (Quito i Guayaguil) oraz 3 linie lotnicze (Avianca, TAME oraz LATAM). Na miejsce dolecicie na jedno z dwóch lotnisk, na wyspie Baltra oraz drugie na San Cristobal, na której leży stolica prowincji.

Ważne, aby trzykrotnie przemyśleć zakup biletów bezpośrednio w biurze lub na stronie przewoźnika. Mysląc, że bezpośrednio w biurze może być taniej, wybraliśmy się do Avianci, gdzie usłyszeliśmy cenę 500$ od osoby (na lot, który Ekwadorczyka kosztuje 200$). Tańsze loty, o dziwo, znaleźć można nawet w biurach pośredników (420-470$). My polecamy jednak internetowe wyszukiwarki lotów. Szukając lotu na Galapagos przekopaliśmy cały internet, żeby znaleźć najkorzystniejszą cenę i zobaczyliśmy, jak bardzo ceny różnią się pomiędzy sobą u różnych pośredników. Stworzyliśmy więc ranking najtańszych wyszukiwarek lotów, dzięki któremu propozycję 500$ od osoby za lot zredukowaliśmy do 360$. W końcu 280$ piechotą nie chodzi 😉

Opłaty obowiązkowe

Pierwszą opłatę (i tu nic już nie zdziałacie) zapłacicie na lotnisku przed wylotem. Za 20$ trzeba „kupić” kartę w Migracion, którą należy wypełnić i trzymać w paszporcie przez cały czas pobytu na Galapagos. Zabierają ją przy wylocie. Kolejna opłata, to horrendalne 100$ za „wstęp do parku narodowego”. Niewiele z tym możecie zrobić, chyba że przy okazji pobytu w Ekwadorze zdecydujecie się jak my na kurs językowy na Uniwersytecie PUCE. Status studenta zagranicznego w Ekwadorze pozwolił nam zmniejszyć tę opłatę do… 25$!

Niestety, legitymacje studenckie innych krajów nie działają. Jeśli nie macie takiej opcji, to zniżkę dostaną jedynie dzieci. „Gringos” do 2. roku życia zwolnione są z opłat, rodzice tych poniżej 12. roku zaplacą 50$. Dodam jedynie, że opłata dla miejscowych to 6$ od dorosłego i 3$ od dziecka. Słyszeliśmy również pogłoski, że tak czy siak wysoka już cena za wejście do parku może w ciągu roku czy dwóch wzrosnąć 5- lub 6-krotnie. Dzięki obecnemu ministrowi turystyki Ekwador mocno orientuje się na turystę z zasobnym portfelem.

Dojazd z lotniska do miasta

Większość lotów ląduje na wyspie Baltra. Jest to mała wyspa, przeznaczona głównie na lotnisko. Aby dostać się na wyspę Santa Cruz, na której leży Puerto Ayora, największe miasto Galapagos i główny punkt dalszej podróży, pierwsze co musimy zrobić to wsiąść w darmowy autobus zapewniony przez naszą linię lotniczą. Każda z firm ma swoje autobusy, co może komplikować drogę powrotną na lotnisko, gdy musimy czekać na ten naszej firmy (kiedy my czekaliśmy, na początku przyjechały 3 autobusy Tame, ale żaden Lan). Na szczęście, kursują w miarę często, więc oczekiwanie nie powinno trwać zbyt długo. Autobus zawiezie nas do cieśniny oddzielającej obie wyspy.

Następnie za 1$ zostaniemy przewiezieni łodzią na drugą stronę. Stamtąd, o ile będziemy mieć szczęście, do miasta pojedziemy lokalnym autobusem za 2,50$. Jeżdżą one niestety rzadko i tylko do określonej godziny, co na pewno nie wypływa z ich stanu technicznego. Godziny odjazdów znajdziecie poniżej.

Druga opcja to oczywiście taksówki. Po wyjściu z promu zobaczycie dziesiątki białych aut, głównie pickup-ów. Mają one miejsce na 4-5 pasażerów i powinny kosztować nie więcej niż 18$ do samego miasta. Nie jest to mało, dlatego jeśli nie podróżujecie większą grupą warto zapytać innych podróżnych, czy nie chcieliby pojechać taksówką razem, aby podzielić jej koszty (cena jest za kurs niezależnie od ilości pasażerów). My na autobus się już nie załapaliśmy, ale dzięki zagadnięciu pary ze Stanów Zjednoczonych obniżyliśmy koszta taksówki o połowę.

Rozkład autobusów jadących z i na lotnisko na Baltrze:

Należy szukać zielonych autobusów. Najlepiej sprawdzić godziny bezpośrednio na dworcu autobusowym przed powrotem na lotnisko, gdyż co jakiś czas się zmieniają, a pracownicy informacji turystycznej mają wywieszone na drzwiach nieaktualne godziny. Gdy my byliśmy wyglądało to następująco:

Z lotniska do miasta: 7:10, 7:40, 8:30, 12:30.

Z miasta na lotnisko (do przystani): od 4:45 do 20:00 co około 2.5-3 godziny (Dziwnym trafem autobusy dojeżdżające do przystani po 12:30 nie wracają do miasta. Po prostu… rozpływają się gdzieś w przestrzeni).

Wskazówka: Idąc na autobus na lotnisko bądźcie trochę wcześniej. Rozkład rozkładem, a kierowcy autobusów i tak jeżdżą jak chcą. Nasz autobus odjechał jakieś 15 minut przed godziną z rozkładu.

Atrakcje

Jako że nie zdecydowaliśmy się na bardzo drogie rejsy, w cenach których jest też sporo atrakcji, postanowiliśmy je organizować sobie samodzielnie z lądu. Opcją pośrednią są parogodzinne (od godziny do połowy dnia) rejsy, np. nurkowanie w odległości kilku kilometrów od wyspy. Cena to ok. 20-40$ w zależności od długości nurkowania. Można również wypożyczyć sprzęt do snorkelingu na brzegu i nurkować przy wyspie. Na Isabeli na prawo od portu znajdziecie miejsce, gdzie ja przeżyłem podwodny kontakt z foką! Nurkowanie w takich miejscach jest darmowe.

tanie-Galapagos

Aby urozmaicić swój pobyt na Galapagos można również wypożyczyć rowery i pojeździć po wyspach. Ceny to 4-6$ za pół dnia i 10-12$ za cały. Wyspa Isabela ze swoimi wulkanami jest również świetnym miejscem na kilkudniowy trekking. Dodatkowo warto również odwiedzić miejsca typu Darwin Research Center lub Centro de Crianza Arnaldo Tupiza. Wnoszą one walor edukacyjny do naszej podróży, a dodatkowo wstęp do nich jest darmowy. No i jest to świetna okazja, aby zobaczyć m.in. słynne, gigantyczne żółwie. Za kilka dolarów możemy odwiedzić również farmy ulokowane w głębi wysp, gdzie przechadzać możemy się pomiędzy zwierzętami. Abstrahując jednak od kosztu taksówki (komunikacja autobusowa na Galapagos jest wybitnie okrojona) warto pamiętać o dyskusyjność sytuacji, w której wielkie jaszczury i żółwie przetrzymywane są na farmach poza ich środowiskiem naturalnym.

Noclegi

Nocowanie na Galapagos do najtańszych nie należy. Zawodzą tu niestety wyszukiwarki tanich noclegów, gdyż tych najtańszych miejsc w internecie po prostu nie ma. Galapagos jest natomiast przez większą część roku puste, gdyż wielu turystów śpi na statkach wycieczkowych i na ląd schodzą jedynie zwiedzać. Ekwadorczycy również tłumnie wysp nie zalewają, momenty szczytowe to okres świąteczno-noworoczny oraz Wielkanoc.

Co do noclegów, to wystarczy się przejść (żadne z miast na Galapagos do dużych nie należy), żeby w 10-15 minut znaleźć coś w miarę sensownej cenie. Nam na Santa Cruz udało się wynająć pokój z prywatną łazienką za 30$ od osoby (drogo, nie?). Ponoć, gdzieś tam, jest jakiś hostel za 16$, którego nikt nigdy nie może znaleźć, stąd wydaje mi się to bardziej legendą 😉 Na Isabeli warto pójść do centrum miasteczka. Hostale i hotele przy porcie i wzdłuż głównego deptaku prowadzącego do miasta kosztują od 40 do 80$ za osobę. Skręcając w boczne uliczki w centrum miasteczka powinniście znaleźć nocleg za 20$ od osoby. Można podpytać miejscowych – nam nasze tańsze miejsce wskazała właśnie miejscowa, i to z innego hostalu. Jeśli jednak wybieracie się na Galapagos w wysokim sezonie lub lubicie mieć coś zarezerwowane wcześniej, możecie sobie wybrać noclegi z wyprzedzeniem.

Przemieszczanie się pomiędzy wyspami

Jednym ze sposobów – choć bardzo drogim – na poznanie Galapagos jest kilkudniowy rejs pomiędzy wyspami. Można to też zrobić w nieco mniej ekskluzywnej wersji, ale znacznie taniej. Transport między głównymi wyspami kosztuje 30$, co w porównaniu ze stawkami za rejs z agencją z Quito (od 120$ za dzień) wydaje się rozsądną ceną. Bilety sprzedaje praktycznie każda agencja turystyczna na Galapagos.

Należy wiedzieć też, że przy każdym wsiadaniu i wysiadaniu z łodzi będziemy dodatkowo skasowani, o czym agencje nigdy nie wspominają. Pierwsza sprawa to fakt, że łódka nie dobija do przystani, a jedynie jakieś 20 metrów od niej, dając „szansę” miejscowym taksówkarzom wodnym na dowiezienie nas do przystani za dodatkowe 1-2$ za każdym razem, gdy chcemy wsiąść lub wysiąść. Ponadto, przybijając do niektórych wysp musimy zapłacić dodatkową opłatę. Nazwijmy ją portową, bo przecież za wejście do parku narodowego płaciliśmy już na lotnisku, więc nikt by nas podwójnie za to nie kasował… Na największej z wysp – Isabeli – opłata wynosi 8$, dla miejscowych – 4$.

Jedzenie

Bary i restauracje na Galapagos są dosyć drogie. Najtańsze lunche znajdziecie za 10-12$ (no chyba, że odkryjecie super tanie lokalne miejsce, ukryte przed turystami), za danie z karty od 20$ wzwyż. Piwo to wydatek ok. 10$ (5$ w sklepie), tyle samo drinki, najczęściej w promocji happy hours, inaczej zapłacicie 15-20$ za jednego. Co do lekkich przegryzek możecie zjeść empañady za ok. 3$ za sztukę.

tanie-Galapagos

Jak zjeść taniej? Na wyspę nie wolno przywozić wprawdzie żadnych świeżych owoców i warzyw, ale możecie mieć ze sobą suche i zamknięte produkty. Dobrym pomysłem może okazać się zabranie półproduktów z lądu, aby w hostelu przygotować sobie kolację. My zabraliśmy makaron spaghetti i sos pomidorowy, cebulę oraz przyprawy. Dwie kolacje dla dwojga osób wyszły nas ok. 4$, czyli dolar od talerza, zamiast 80-100$. Czy wolelibyśmy przez ten czas stołować się w restauracjach? Oczywiście, że tak, ale podróż to wybory, a zaoszczędzone w ten sposób 100$ można przeznaczyć na inne atrakcje, np. cało-weekendowy wypad na Huśtawkę na Krańcu Świata 😉

Szukacie ciekawych miejsc w Ekwadorze? Zajrzyjcie na stronę o Ekwadorze na naszym blogu!

Podsumowanie kosztów

  • Bilety lotnicze: cena zależy od wielu czynników, ale w większości przypadków powinniście znaleźć takie poniżej 400$.
  • Opłata na lotnisku w Quito/Guayaquil: 20$
  • Opłata na lotnisku Galapagos: 100$ obcy, 25$ studenci, 6$ miejscowi
  • Opłata na wyspie Isabela: 8$ obcy/4$ miejscowi
  • Taksówka do miasta z lotniska (Santa Cruz): 18$
  • Prom: 1$
  • Do promu z lotniska: w cenie biletu lotniczego
  • Autobusy do miasta: 2,50$
  • Łódki między wyspami: 30$ w jedną stronę plus „taksówki” w porcie – 1-2$ od osoby
  • Nocleg na Santa Cruz: najtaniej 30$ od osoby
  • Nocleg na Isabeli: najtaniej 20$ od osoby
  • Darwin Research Center i Centro de Crianza Arnaldo Tupiza: za darmo
  • Snorkeling z firmą – 20/40$ za wycieczkę
  • Snorkeling przy brzegu: 3-5$ za dzień (koszt wypożyczenia sprzętu)
  • Rowery: 4/6$-10/12$

Na pobyt na Galapagos wydaliśmy 1200$ na dwie osoby, wliczając w to wszystko: taksówkę na lotnisko w Quito, bilety lotnicze, wszystkie podatki, opłaty, haracze, jedzenie i picie (raz pozwoliliśmy sobie na kolację w restauracji) oraz inne atrakcje. Warto podkreślić, że loty kosztowały ponad połowę tej kwoty, więc przy dłuższym pobycie niż nasz (mieliśmy tylko 4 dni na ten wyjazd) ta kwota bardzo znacząco nie wzrośnie. W agencjach w Quito oferty last minute na kilkudniowe rejsy pomiędzy wyspami kosztowały min. 800-900$ w promocyjnej cenie. Do tego należy doliczyć jeszcze koszt biletów lotniczych, ponieważ agencje sprzedają je osobno. Powyższe oszczędności może jednostkowo wielkie nie były, ale nam pozwoliły przebywać w raju na ziemi za przynajmniej połowę ceny oferowanej przez agencje. Gdyby nie zorganizowanie wszystkiego samego musielibyśmy odpuścić wylot na Galapagos, a i tak długo zastanawialiśmy się, czy lecieć, ponieważ te wyspy są bardzo drogie… W końcu zdecydowaliśmy, że to prawdopodobnie jedyna okazja, żeby Galapagos zobaczyć. I gdybyśmy tego nie zrobili, zapewne żałowalibyśmy po dziś dzień!

Macie swoje triki na obniżanie kosztów podróży, zarówno te ogólne jak i stricte związane z konkretnymi miejscami? Koniecznie podzielcie się nimi w komentarzach! Im więcej porad, tym wszyscy więcej skorzystamy 🙂

[ezcol_1third]zarezerwuj lot[/ezcol_1third] [ezcol_1third]zarezerwuj nocleg[/ezcol_1third] [ezcol_1third_end]wypożycz samochód[/ezcol_1third_end] Jeśli zarezerwujecie lot, noclegi lub samochód za pomocą powyższych linków, my dostaniemy parę groszy. Waszej rezerwacji nie zrobi to różnicy, a my wprawdzie kokosów nie zarobimy, ale zawsze na jakiś obiad czy wino się uzbiera 🙂 Dziękujemy!

15

  • sebazwiedza

    4 października, 2016

    Kurczę, nie tania wycieczka 🙂 100$ za wejście to jakiś kosmos. A nie tak dawno jeszcze nadawałem jak diabli że 180 zł za wejście na mury miasta w Dubrowniku to złodziejstwo… W sumie dalej tak uważam!

    Pozdrawiam

    • Bartek

      4 października, 2016

      Jak my 6 lat temu jechaliśmy stopem przez Bałkany to wejście na mury w Dubrovniku to był dla nas na tyle kosmos, że nie weszliśmy na nie 😉 Galapagos 100$ to moim prywatnym zdaniem za dużo, ale to bilet do raju 🙂

  • viamundo

    9 sierpnia, 2016

    Też słyszeliśmy, że wstęp do parku ma kilkukrotnie podrożeć, ale nie wiadomo od kiedy. Tak więc trzeba się spieszyć bo to miejsce odwiedzić trzeba 🙂
    Mimo wszystko Galapagos chyba podrożało (chyba, że kwestia sezonu) bo rok temu po dłuższych poszukiwaniach w końcu płaciliśmy za nocleg 25-30 USD na parę, a obiad (menu dnia) ok 5 USD na osobę. Fakt, że taniej się już raczej nie dało.

    • Bartek

      9 sierpnia, 2016

      Niestety przemysł turystyczny pędzie, jak czytam cenniki „prawie nowe” (miejsce, które odwiedzamy) na innych stronach to czasami łapię się za głowę, jak się ceny pozmieniały. Mam nadzieję, że ktoś się opamięta z tą ceną wjazdową. Ograniczenie ilościowe miejsc w skali roku może rzeczywiście pomogłoby trochę przyrodzie, robienie z tego ekskluzywnej rozrywki przy braku limitów to tylko napychanie kieszeni polityków różnego szczebla o_O

  • podrozyszczypta

    3 sierpnia, 2016

    Wszystko wygląda ciekawie poza kosztami 🙂 Ale dla chcącego podobno nic trudnego. Pozdrawiam.

    • Koralina

      5 sierpnia, 2016

      No niestety, ceny na Galapagos pożerają budżet…:(

  • ford fiesta warszawa

    1 sierpnia, 2016

    Może nie jest tanio, ale wygląda to dość bajecznie 😉

    • Koralina

      2 sierpnia, 2016

      To prawda! Warte wydania każdych pieniędzy – w końcu to tylko pieniądze 🙂

  • Pojechana

    29 lipca, 2016

    Kurcze, dalej strasznie drogo… Trudna decyzja przed nami bo lada dzień ruszamy do Ekwadoru. Dzięki za szczegółowe informacje! Buziaki!

    • Koralina

      2 sierpnia, 2016

      No taniej to na pewno nie będzie 😉 Co najwyżej drożej. Ale warto przeboleć, naprawdę! 🙂 No a mieliśmy się w Chile jeszcze spotkać, i co? 😉

  • Paul

    21 lipca, 2016

    “…jeszcze rok temu wejście dla turystów kosztowało 20$”. Byłem na Galapagos w 2013 roku i wtedy wstęp był za 100$, więc macie jakieś złe informacje. Chyba, że byliście tam przed ’13 i tylko wpis powstał dopiero teraz 🙂

    • Koralina

      22 lipca, 2016

      Hmmm, to dziwne. Znaleźliśmy artykuł na ekwadorskim portalu z marca 2015, w którym była mowa o podwyżkach i zmianach cen, które wejdą w życie. W takim wypadku artykuł wprowadził nas w błąd, dzięki za wyprowadzenie nas z niego! 🙂 Zaraz poprawimy też w tekście, żeby nie mylić innych.

      • Paul

        22 lipca, 2016

        Wszystko było mniej więcej w takiej samej cenie. Ceny biletów lotniczych, opłata lotniskowa oraz ten wstęp.

  • Głodny Świata

    21 lipca, 2016

    No kurczę spóźniliście się o jakieś 2 tygodnie 😉

    • TropiMy Przygody

      21 lipca, 2016

      Oj, to źle 🙁 Byłeś na Galapagos? 🙂

Podziel się swoją opinią