Skip to content

TropiMy Przygody


Jak znaleźć pracę i ogarnąć się w Nowej Zelandii?

Jak znaleźć pracę i ogarnąć się w Nowej Zelandii?

Nowa Zelandia od lat jest w czołówce rankingów na najlepszy kraj do życia. Nic więc dziwnego, że coraz więcej osób szuka możliwości emigracji. A jednak praca w Nowej Zelandii nie leży na ulicy. Jak ją znaleźć? Jak wynająć mieszkanie? Jak się ogarnąć po przyjeździe? Pytacie nas o to często i co nieco już wiemy, więc się podzielimy.

Od czego w ogóle zacząć?

Od WIZY! Przeprowadzka na drugi koniec świata, szukanie pracy i szukanie mieszkania to nie lada wyzwania, które staną przed każdym szczęśliwym posiadaczem wizy do Nowej Zelandii, ale trzeba ją najpierw posiadać. To nie działa tak jak w Unii Europejskiej, że pakuję walizkę i w drogę, a na miejscu będę czegoś szukać. Żeby zostać w Nowej Zelandii dłużej i pracować tutaj trzeba mieć odpowiednią wizę. A o tę wcale niełatwo jeśli wasz zawód nie widnieje na liście zawodów pożądanych przez nowozelandzki rząd (listę do sprawdzenia znajdziecie tutaj). Najłatwiej (choć to wcale nie znaczy, że łatwo) dostać wizę Working Holiday (dokładnie tę wizę mamy my), z tym że trzeba spełnić kilka konkretnych warunków i być super szybkim. Co roku w lutym startuje na nią aplikacja, ale dla Polaków dostępnych jest tylko 100 miejsc, które rozchodzą się szybciej niż ciepłe bułeczki. W 2016 i 2017 roku wszystkie wizy rozeszły się… w 11-12 minut!

praca w Nowej Zelandii

Dlatego właśnie trzeba być szybkim. A co trzeba oprócz bycia szybkim? Mieć maksymalnie 30 lat w roku aplikowania, w momencie wjazdu do kraju posiadać na koncie równowartość minimum 4 200 dolarów nowozelandzkich (NZD$), czyli jakieś 12 500 zł jako dowód możliwości utrzymania się w Nowej Zelandii oraz ubezpieczenie na cały czas pobytu. Nie będę się rozpisywać o samej aplikacji, bo po pierwsze: strona migracyjna Nowej Zelandii jest świetna, bardzo intuicyjna i po prostu kopie tyłki stronom migracyjnym innych krajów; a po drugie: Asia i Olek z 4ever Moments zrobili poradnik jak krok po kroku wypełnić aplikację. Jeśli chodzi zaś o inne rodzaje wiz, to jest trochę różnych możliwości, o których info znajdziecie na wspomnianej już stronie migracyjnej. Tyle tytułem wstępu, gdyż miał być to artykuł o tym, jak się ogarnąć po przylocie do Nowej Zelandii kiedy już wizę posiadacie, więc nie będę przynudzać.

Jak się ogarnąć po przylocie?

Jest wysoce prawdopodobne, że przylecicie do Auckland (znajdźcie najtańsze bilety dzięki rankingowi najtańszych wyszukiwarek lotów, który dla was przygotowaliśmy!), bo to tutaj lądują samoloty międzynarodowe (ewentualnie do Christchurch jeśli chcecie lecieć od razu na Wyspę Południową). Jeśli nie kupiliście lotu z przesiadką do innego miasta Nowej Zelandii, to czeka was co najmniej kilka dni w Auckland. Warto je wykorzystać na odespanie jetlagu (wasz organizm zwariuje przy 12-godzinnej różnicy czasu i będzie chciał spać w dzień, a funkcjonować w nocy) oraz załatwienie formalności potrzebnych do rozpoczęcia jakiejkolwiek pracy. Na pierwszych kilka dni zapewne będziecie rezerwować jakiś hostel lub Airbnb. Nie polecimy hostelu, w którym zostaliśmy, bo był słaby (Silverfern Backpackers gdyby ktoś chciał antypolecenie). Jeśli potrzebujecie być w centrum polecamy zarezerwować nocleg w hostelu na pierwszych kilka dni. Jeśli zaś lokalizacja nie ma dla was znaczenia, lepiej zostać na Airbnb w dalszych częściach miasta.

No właśnie, co jest potrzebne do rozpoczęcia pracy w Nowej Zelandii?

Pierwsze pytanie każdego nowozelandzkiego pracodawcy będzie brzmiało: masz już IRD i konto bankowe? Wasza odpowiedź powinna wtedy brzmieć „tak” lub „zaaplikowałam/em i czekam na nadanie IRD”. Oczywiście, żeby z tym pracodawcą w ogóle porozmawiać będziecie potrzebować nowozelandzki numer telefonu.

Kiwi numer

Wystarczy kupić kartę SIM jednego z tutejszych operatorów komórkowych, doładować ją odpowiednio i już można odbierać te tysiące telefonów ze świetnymi ofertami pracy 😉 Do wyboru są sieci: Spark, Vodafone, 2degree, Skinny oraz Warehouse Mobile (te są najpopularniejsze, choć istnieją jeszcze ze 2 inne). Najlepiej przejrzeć oferty wszystkich operatorów i wybrać najkorzystniejszą w danym momencie, bo sieci prześcigają się w promocjach, więc różnie z nimi bywa. My korzystamy z Warehouse Mobile, bo jest obecnie najtańszy, choć wiele osób narzeka na problemy z zasięgiem (nam działa w porządku). W ogóle w Nowej Zelandii poza większymi miasteczkami często kiepsko z zasięgiem bywa niezależnie od operatora. Tak samo zresztą jest z internetem: dobry jest tylko w większych skupiskach ludzkich, poza działa słabo lub w ogóle.

Konto bankowe

Żeby otworzyć konto bankowe w Nowej Zelandii potrzebny jest paszport oraz tzw. „proof of address” czyli potwierdzenie, że gdzieś mieszkacie. Polecamy bank ANZ, ponieważ to największy bank w Nowej Zelandii i procedura otwarcia konta jest naprawdę stosunkowo prosta i szybka. Ważne, że o konto można zaaplikować jeszcze przed wylotem i po przylocie pokazać się w placówce banku z wyżej wymienionymi dokumentami. Co może być potwierdzeniem waszego adresu? Lista jest dość długa (znajdziecie ją tutaj) i teoretycznie nie musi to być adres nowozelandzki, ale zagraniczny również, potwierdzony np. dokumentem bankowym wystawionym w ciągu ostatnich 3 miesięcy. Problem polega na tym, że nie każdy bankier potraktuje wasz dokument bankowy na serio. My, po uprzednim (dwukrotnym) potwierdzeniu telefonicznym, że nasz polski adres w dokumencie z banku wystarczy, udaliśmy się na umówione spotkanie w placówce banku. Na miejscu okazało się, że dokument elektroniczny z bankowości elektronicznej to nie jest dokument w rozumieniu tutejszego banku. Bez podpisu i pieczątki to nie jest dokument. Koniec kropka. Musieliśmy znaleźć więc inne rozwiązanie. I tutaj są dwie opcje: hostele wystawiają zaświadczenia o tym, że się u nich mieszka i robią na tym niezły biznes, bo za taki papierek kasują… 10$. Drugą możliwością jest poproszenie znajomego (jeśli takiego macie) lub gospodzarza z AirBnB, żeby potwierdził pisemnie, że chwilowo mieszkacie u niego. I to już bankowi wystarczy.

Zakładając konto, pamiętajcie aby wpłacić od razu jakąś kwotę na konto i zrobić jakąś operację (np. wypłatę z bankomatu) i poprosić waszego bankiera o potwierdzenie, że konto funkcjonuje. Po co to? Składając wniosek o numer podatkowy, ten papierek będzie niezbędny, o czym poniżej.

Przydatną rzeczą będzie również zaaplikowanie o kartę kredytową, gdyż podstawowa karta wydawana do kont w Nowej Zelandii to tzw. EFTPOS (podonie jak Interac w Kanadzie), czyli karta, którą zapłacicie tylko w sklepach, ale już np. nie w internecie. Taki klasyczny debit bez wypukłych liter, coś jak kiedyś karty tylko z paskiem magnetycznym w Polsce.

praca w Nowej Zelandii

Rada: wybierając się do Nowej Zelandii tuż przed okresem letnim, czyli w październiku/listopadzie, warto konto bankowe założyć jeszcze z Polski i to nie dwa dni przed wylotem, bo to nic nie da. Wtedy zostaniecie umówieni na spotkanie szybciej. Robiąc to po przylocie, trzeba się przygotować na tygodniowe, a nawet dwutygodniowe czekanie na wolny termin. W tym okresie do Nowej Zelandii przylatuje mnóstwo osób na wizie Working Holiday i oni wszyscy zakładają konta, więc placówki nie mają wolnych terminów „na już”. Przy okazji, warto wtedy pamiętać o zarezerwowaniu noclegu. Hostele są obłożone, a do tego drogie. Ceny porównacie na Hotels Combined, ale my polecamy zajrzeć na Airbnb, bo w Auckland często wychodzi taniej niż hostele (jeśli nie macie jeszcze konta na Airbnb, a zrobicie to za pomocą tego linka, to dostaniecie 85 zł (i my też) na pierwszą rezerwację).

IRD

IRD to numer podatkowy, odpowiednik naszego NIPu. Aby go dostać, należy wypełnić formularz IR742 i wraz z załącznikami udać się na nowozelandzką pocztę. Tam pracownik poczty sprawdzi, czy wszystko w formularzu się zgadza i wydrukuje potwierdzenie złożenia wniosku. W ciągu 8-10 dni roboczych dostaniecie wasz numer IRD w formie papierowej na wskazany adres oraz, jeśli zechcecie, sms-em i e-mailem. Co należy załączyć do wniosku o IRD?

  • Paszport do okazania oraz kopię strony z danymi i zdjęciem z paszportu
  • Potwierdzenie aktualnego adresu (może to być kopia zagranicznego prawa jazdy wraz z oryginałem do okazania – o ile jest na nim adres. Może to też być dokument z nowozelandzkiego banku, ten z pkt. 4)
  • Wydruk wizy
  • Potwierdzenie posiadania w pełni funkcjonującego konta z banku

 

Po podanym na potwierdzeniu czasie, dostaniecie swój IRD i możecie podbijać nowozelandzki rynek pracy!

Jak znaleźć pracę w Nowej Zelandii?

Skutecznie, powiedziałabym 😉 Przede wszystkim trzeba przygotować sobie dobre CV (z wyróżnionym adekwatnym doświadczeniem do stanowiska i pominięciem tych nie mających z nim nic wspólnego). Prawda jest taka, że nowozelandzcy pracodawcy bardzo sobie cenią nowozelandzkie doświadczenie, choćby w zupełnie innej branży. Ono będzie dla nich więcej warte niż idealnie dopasowane do stanowiska doświadczenie zagraniczne… Wprawdzie to nie ułatwia startu, ale nie przekreśla też szans na znalezienie pracy całkowicie. W CV koniecznie muszą się znaleźć kontakty do osób was polecających. Idealnie byłoby, gdyby to był nowozelandzki pracodawca, ale o takiego trudno przed pierwszą pracą. Lepiej już wtedy wpisać np. pierwszego właściciela mieszkania z Airbnb lub kogoś znajomego, kto tu mieszka (oczywiście uprzednio pytając o zgodę. Nie każdy może sobie życzyć odbierać telefony z pytaniami o was) niż kogoś z Polski. Mało który pracodawca zechce wydzwaniać do Polski, do waszych poprzednich pracodawców.

Mając wizę Working Holiday wachlarz ofert pracy będzie dość ograniczony. Dla Polaków wiza ta ma ograniczenie pracowania maksymalnie przez 3 miesiące dla jednego pracodawcy. To z kolei sprawia, że pracodawca szukający kogoś na stałe, raczej nie będzie chciał zatrudnić pracownika tylko na 3 miesiące. Zostają więc wszystkie prace sezonowe (np. zbieranie owoców, praca na farmach), na budowie lub w magazynach czy w turystyce (praca w restauracjach i barach, hotelach czy przy atrakcjach turystycznych).To właśnie te ogłoszenia będą przeważały na portalach dla backpackerów.

Minimalna stawka godzinowa za pracę w Nowej Zelandii wynosi 16,50$ (stan na luty 2019) i od kilku lat wzrasta regularnie każdego roku.

Gdzie szukać pracy?

  • W internecie. Największym chyba zbiorowiskiem ogłoszeń o pracę dla ludzi na wizie WH jest portal Backpackerboard. Jest też popularny wśród przyjezdnych, więc i konkurencja spora. Sporo ogłoszeń sezonowych można też znaleźć na Seasonaljobs. Oprócz tego warto zaglądać na SEEK, TradeMe, Indeed czy Hospotrade (tutaj tylko hotele, kawiarnie, puby i restauracje). Warto też zaglądać na portale konkretnych miasteczek, ponieważ czasem mają zakładkę z lokalnymi ogłoszeniami o pracę, których nie ma nigdzie indziej.
  • W agencjach pośredniczących. Można się w nich zarejestrować i pozwolić im znaleźć pracę dla nas.
  • Bezpośrednio u potencjalnych pracodawców. Wybieramy sobie region, w którym chcemy pracować oraz branżę, wyszukujemy konkretne firmy, które się tym zajmują i wysyłamy zapytania o wolne wakaty. W przypadku farm i producentów owoców sprawdza się również metoda podjeżdżania i pytania o pracę bezpośrednio na miejscu.
  • Na… Facebooku. Prężnie działają tu grupy lokalne, w których można różne rzeczy kupić, sprzedać czy oddać, ale również znaleźć pracę. Należy ich szukać po nazwach miasteczek.
  • Na mieście. Tradycyjna metoda, do której potrzebne jest wydrukowane CV i siła w nogach, żeby poroznosić je po lokalach.
  • W prasie tradycyjnej. Każde miasteczko ma jakąś swoją gazetę czy biuletyn, w których jest sporo ogłoszeń o pracę.

 

A najlepiej to wymieszać wszystkie powyższe opcje, bo wtedy mamy największe szanse na powodzenie. My tak robiliśmy i dokładnie dwa tygodnie po przylocie do Nowej Zelandii rozpoczynaliśmy naszą pierwszą pracę. A mielibyśmy ją nawet szybciej, gdybyśmy tylko mieli konto i IRD od razu po przylocie. Także znalezienie podstawowej pracy w Nowej Zelandii nie stanowi zbyt dużego problemu. Czas znalezienia pracy będzie się różnił w zależności od wybranej metody poszukiwań, samozaparcia i odrobiny (a może i przewagi?) szczęścia.

A jeśli pracę już znaleźliście to zachęcamy was do przeczytania naszych spostrzeżeń na temat kultury pracy w Nowej Zelandii, zwłaszcza relacji na linii pracodawca-racownik. Nie jedno was zadzwi 😉

Rada: podobno znacznie łatwiej o pracę w sezonie letnim, kiedy branża turystyczna, budowlana i owocowa potrzebuje wielu rąk do pracy. Zimą łatwiej dostać pracę na Wyspie Południowej ze względu na narciarski ruch turystyczny, na północy jest zdecydowanie trudniej. Tak mówią. Sprawdzimy w praktyce, kiedy nadejdzie zima.

Jak znaleźć mieszkanie?

praca w Nowej Zelandii

Pozornie drugorzędna sprawa, bo przecież zawsze się coś znajdzie. No jednak niekoniecznie. Nowa Zelandia przeżywa teraz kryzys mieszkaniowy i w niektórych regionach jest to bardziej odczuwalne niż w innych. Są w Nowej Zelandii miejsca, gdzie najpierw należy znaleźć zakwaterowanie, a dopiero potem szukać tam pracy. Albo najlepiej znaleźć ofertę pracy wraz z możliwością zakwaterowania (to tutaj dość popularny model) i nie mieć problemu z szukaniem mieszkania. W zależności od regionu dostępność pokoi czy mieszkań na wynajem będzie różna, ale tam gdzie jest sporo sezonowej pracy w turystyce (np. Queenstown, Te Anau, Wanaka czy Akaroa) niełatwo coś wynająć. A jeśli już, to ceny są zawrotne. Dla przykładu, standardowy, tygodniowy czynsz za wynajęcie pokoju dla pary w Queenstown to 300-350$. W miejscach zdecydowanie mniej turystycznych niż Queenstown 200$ tygodniowo to maksymalne czynsze. Jest różnica, co?

Dobrze więc sprawdzić rynek mieszkaniowy przed akceptacją oferty pracy (nauczcie się na naszym błędzie, nie na swoim, żeby nie musieć się przeprowadzać 5 razy w ciągu 2,5 miesięcy jak my). Podobnie jak w przypadku poszukiwań pracy, mieszkań najlepiej szukać na TradeMe, w lokalnej prasie i na lokalnych grupach na Fb. Dobrym pomysłem jest również wywieszenie swojego ogłoszenia na tablicy ogłoszeń w markecie. Można również szukać czegoś przez agencję, ale to się zupełnie nie opłaca przy krótkoterminowym wynajmie. Agencja pobiera wysokie opłaty oraz wysoką kaucję, więc nie dość że trzeba mieć trochę gotówki przed podpisaniem umowy najmu, to doliczając te opłaty do krótkoterminowego czynszu okaże się, że wychodzi to naprawdę drogo.

A gdzie się podziać zanim znajdziecie mieszkanie na dłużej? My zaczynaliśmy na Airbnb (w Auckland po przylocie) oraz w hostelach w Queenstown (łącznie mieszkaliśmy w dwóch hostelach 2 tygodnie zanim przeprowadziliśmy się do współdzielonego mieszkania). Hosteli możecie szukać na Bookingu, a jeśli nie macie jeszcze konta na Airbnb, to zakładając je za pomocą tego linka, zgarniecie 128 zł na kolejną rezerwację oraz 48 zł na atrakcję.

Jak kupić samochód?

Bez samochodu w Nowej Zelandii to trochę jak bez ręki. Transport publiczny pomiędzy miastami nie jest zbyt dobrze rozwinięty, więc poruszanie się kraju bez własnego środka transportu nie jest zbyt proste ani też tanie. A do tego, bardzo popularne są samochody przerabiane na sypialnie na kółkach, więc dochodzi do tego oszczędność na noclegach. Dlatego przy pobycie powyżej 3 miesięcy kupno auta to nie tylko wygoda – to się po prostu opłaca. Podobnie jak w przypadku pracy i mieszkania, najłatwiej samochodu szukać przez internet (TradeMe oraz lokalne grupy na Fb), przeglądając lokalną prasę, ogłoszenia na tablicach w marketach oraz patrząc na kartki wywieszane na szybach samochodów. My swój Kiwóz Tropiciel kupiliśmy właśnie w ten ostatni sposób. I uważamy, że był on nam pisany: wracaliśmy z zakupów i zobaczyliśmy dokładnie ten model, który chcieliśmy z kartką z numerem telefonu i zadowalającą nas ceną. Zatrzymaliśmy się, żeby zrobić zdjęcie numeru, a z samochodu wysiada jego właścicielka i mówi, że właśnie teraz przykleiła te kartki i spisywała jeszcze licznik, żeby ogłoszenie wrzucić w internet. Pogadaliśmy chwilę, powiedziała, co w nim jest ok, co nie i umówiliśmy się na jazdę próbną. Nie wierzę w takie zbiegi okoliczności 😉 Ale to tak na marginesie.

praca w Nowej Zelandii

Kupno samochodu tutaj to najprostsza rzecz na świecie! Ty dajesz sprzedawcy pieniądze, on Tobie kluczyki do auta. Na poczcie pobierasz jednostronny, krótki formularz (odpowiednio sprzedawca robi to samo. Nasza sprzedawczyni już miała oba gotowe do wypełnienia w trakcie sprzedaży). Wypełniasz formularz, wpłacasz 9$ opłaty i odbierasz potwierdzenie wysłania formularza. Kiedy sprzedawca również dopełni obowiązku i wszystko zostanie zweryfikowane przez NZTA (nowozelandzki urząd transportu), po jakimś tygodniu pocztą przychodzi certyfikat, że jesteś właścicielem samochodu. I tyle! Żadnych zmian tablic, żadnych większych opłat rejestracyjnych, podpisywania umów itd. Prościutkie jak budowa cepa! 😉 Oprócz stanu technicznego samochodu, podczas zakupu należy zwrócić uwagę na dwie rzeczy: datę wygaśnięcia REGO (Renewal of vehicle license, czyli opłaty m.in. za użytkowanie dróg publicznych) oraz WOF (warranty of fitness, czyli przeglądu), ponieważ będziemy musieli je przedłużyć. REGO można przedłużyć na dowolną liczbę miesięcy, maksymalnie do roku. Wysokość opłaty różni się od modelu i wieku samochodu. Natomiast przegląd, WOF, należy wykonywać co 6 miesięcy w samochodach zarejestrowanych po raz pierwszy przed 2000 rokiem, a co 12 miesięcy w tych nowszych. Jeśli wszystko z autem jest ok, dostajemy naklejkę z nową datą. Koszt tego przeglądu różni się od miejsca wykonania, ale zaczyna się od 50$.

My przekonaliśmy się do domu na 4 kółkach, w którym można jechać, spać, gotować i pić wino, gdy na dworze zimno i pada 😉 Jeśli nie macie czasu na kupowanie i sprzedawanie auta, jak my zrobiliśmy, to polecamy przetestowane przez nas miejsce (wprawdzie w Kanadzie, ale w Nowej Zelandii również współpracują z dobrymi wypożyczalniami), z bardzo przyzwoitymi autami i cenami: nie zrujnowali ani naszego portfela, ani naszych wakacji, sprawdźcie sami klikając tutaj!

Ile kosztuje życie w Nowej Zelandii?

To zależy od stylu życia 😉 Może kosztować dużo lub bardzo dużo 😉 A mówiąc zupełnie serio, w Nowej Zelandii jest drogo, ale jeśli się tutaj zarabia, to okazuje się, że wcale tak źle nie jest i oprócz pokrycia codziennych wydatków oraz dodatkowych przyjemności, na koncie może jeszcze trochę zostać.

Ceny wynajmu pokoju już znacie, zatem poniżej przedstawiamy przykładowe ceny produktów w markecie oraz w mniejszym sklepie na prowincji. Dodam, że to ceny z Wyspy Południowej, na której generalnie wszystko jest droższe niż na Północnej (no może nie licząc Auckland).

Produkt:

Pieczywo tostowe:
Chleb:
Ser żółty (kg):
Jogurt naturalny (500 g):
Mleko (1L):
Kilogram mięsa z kurczaka:
Kilogram wołowiny:
Ziemniaki (kg):
Jajka (12 sztuk):
Papryka (szt.):
Pomidory (kg):
Ogórek (szt.):
Brokuły (szt.):
Sałata (szt.):
Jabłka (kg):
Banany (kg):
Cytryny (kg):
Pomidory w puszce:
Kawa (500 g):
Butelka wina:
Sześciopak piwa (0.33L):

Cena w markecie (Pack’nSave):

0.80-2$
3-6$
od 8.50$
od 4.50$
1.80$
od 8$
od 11$
2$
od 2.80$
1.70-2.50$
2-3$
1.70-2$
1-2$
3.50$
od 2$
3$
7$
0.80$
4.50-8$
od 7$
od 10$

Cena na prowincji:

2.30-4$
4-8$
od 10$
od 6$
2$
od 12$
od 13$
2.60$
od 3.80$
3-4$
6-10$
3.50$
2-3$
4-5$
od 3$
3-4$
9$
1$
7-8$
od 9$
od 12$

Paliwo (91):
Danie w restauracji (1 os.):
Piwo w pubie (pinta):
Kawa w kawiarni:
Bilet do kina:

2.00-2.15 (z paragonem z zakupów na marketowej stacji między 6 a 15 centów taniej)
18-30$
6-10$
4-5$
11-17$

Szukacie ciekawych miejsc w Nowej Zelandii? Zajrzyjcie na stronę o Nowej Zelandii na naszym blogu!

Mamy nadzieję, że powyższe porady ułatwią wam start w Nowej Zelandii i sprawią, że będzie on mniej stresujący i przyjemniejszy! Macie jakieś pytania? A może macie inne doświadczenia z Nowej Zelandii i chcielibyście się nimi podzielić dla innych? Piszcie w komentarzach!

Poświęliciliśmy sporo czasu na przygotowanie tego artykułu, a jeszcze więcej na zdobycie całej wiedzy w nim zawartej. Jeśli powyższe informacje pomogły Ci na którymkolwiek etapie decyzji o wyjeździe lub na początku pobytu w Nowej Zelandii i jesteś nam wdzięczna/-y za pomoc, możesz się zrewanżować i postawić nam kawę za pomocą Paypala. Pijąc ją na pewno o Tobie pomyślimy! 

[wp_paypal button=”donate” name=”Stawiam kawę w podzięce”]

zarezerwuj lot
zarezerwuj nocleg
wypożycz samochód

Jeśli zarezerwujecie lot, noclegi lub kampera za pomocą powyższych linków, my dostaniemy parę groszy. Waszej rezerwacji nie zrobi to różnicy, a my wprawdzie kokosów nie zarobimy, ale zawsze na jakiś obiad czy wino się uzbiera 🙂 Dziękujemy!

44 Komentarze

  • karlos

    18 lutego, 2022

    mi w tym roku strzeli 50 i mam dość tego polskiego krajuraju
    chętnie bym tam wyjechał z całą rodziną ale jest problem nie znam angielskiego:-(
    żona i dzieci znają…

  • Paweł Rudolf

    16 października, 2021

    Czyli jak mam 41 lat to nie mam szans na wyjazd?

    • Koralina

      16 listopada, 2021

      W programie Working Holiday nie, ale są inne programy imigranckie, w których to nie wiek jest czynnikiem decydującym.

  • Ivan

    23 października, 2020

    najbardziej syficzny, depresyjny kraj w jakim byłem, poza trzecim światem. ładny i atrakcyjny na obrazku, bo daleko i mało kto tam jedzie. oczywiście poza dziesiątkami tysięcy młodocianych adolfków, dla których wyjazd do n.z. to religia. i jak już tam pojadą, to muszą mówić że extra. cała zima (nasza) wykreślona z życiorysu. dzień wyjazdu był jednym z najszczęśliwszych w życiu. a dokładnie, jak już wyszedłem z ichniego samolotu . maaaaam. it sucks!

    • Koralina

      30 października, 2020

      O proszę, to pierwsza w pełni negatywna opinia jaką o NZ słyszę! Ale to jest super, że każdemu podoba się co innego i gdzie indziej czuje się dobrze, czyż nie? 🙂

  • Enzo

    4 marca, 2020

    w 202r w polsce jest juz droższe jedzenie niż w NZ, viva la socialism POPISPSL i cała reszta

  • Kamil

    18 października, 2019

    Hej! Mam pytanko o numer IRD. Napisales, ze to odpowiednik NIPu. A jesli nie mam NIPu, bo nie mialem firmy? Mam tylko pesel, jak kazdy inny polak. Czy Pesel wystarczy?

    • Bartek

      18 października, 2019

      W Polsce na pewno 😉 Natomiast w Nowej Zelandii przyda się nowozelandzki Numer Identyfikacji Podatkowej, abyś mógł się rozliczyć z podatku.
      Ps. Jeśli pracowałeś w Polsce to jak każdy obywatel, który ukończył 18 rok życia masz również NIP 🙂

  • Wojtek

    10 kwietnia, 2019

    Dlaczego tam jest raj ? W raju się nie pracuje ???? Z tego co wiem nie można już kupić NZ apartamentu … i tu się raj kończy . Zwiedzam trochę świata pod woda przede wszystkim Raya Ampat , Schely Bich -RPA , Majami Kea West i wszędzie jest raj bo sami go tworzymy …
    Co zwiedzać i gdzie zamieszkać na stałe ?

  • Karolina

    15 marca, 2019

    nareszcie znalazłam blog gdzie ktoś napisał ze jedzienie juz nie wydaje sie tak drogie jesli sie tu zarabia 😉 na każdym blogu o WHV tylko narzekania, jak to drogo i jak to trzeba oszczędzać. Uważam ze nawet przy najniższej krajowej nie ma tragedii 😉

    • Koralina

      19 marca, 2019

      Wszystko zależy od punktu widzenia i punktu odniesienia: czy porównuje się ceny bezpośrednio do tych w Polsce czy do poziomu zarobków na miejscu. My przywikliśmy do odnoszenia kosztów do faktycznych dochodów i wtedy okazuje się, że nie jest aż tak drogo. Po przylocie z Nowej Zelandii do Polski mieliśmy wrażenie, że w Polsce jest bardzo drogo… 🙂

  • Dominika

    13 marca, 2019

    Poszukuję osoby mieszkającej na stałe w NZ i która chciałaby dorobić „parę groszy” w domu (odbieranie zwrotów od kuriera i nadawanie paczek zbiorczych do Polski).

  • Tomi

    31 stycznia, 2019

    Pilotów nie potrzebują wcale, ani od ręki ani na przyszłość ????

  • young_fitzgerald

    18 października, 2018

    Niesamowicie przydatny post, jesteście wielcy.

  • Aneta

    12 marca, 2018

    Nie widziałam, że w Nowej Zelandii może być aż tak duży problem z mieszkaniami, więc chyba faktycznie najpierw lepiej poszukać noclegu, a dopiero potem zająć się innymi sprawami. Na początku myślałam, że na praca.money.pl/praca_za_granica/ coś znajdę, ale jeśli chodzi o ten kraj, to zbyt wiele ofert nie ma :/ Dlatego zaryzykuję i będę szukać na miejscu. Póki co i tak się dopiero przygotowuję, bo będę wyjeżdżać dopiero za kilka miesięcy.

    • Bartek

      12 marca, 2018

      No jest, zwłaszcza w małych, turystycznych miejscowościach. Zawsze możesz też zapytać pracodawcy, czy załałatwia lub pomaga w znalezieniu zakwaterowania, to się czasami zdarza, zwłaszcza na prowincji. Na polskich portalach bym nie szukał, raczej strata czasu, szukaj pracy na nowozelandzkich stronach 🙂

    • 15 sierpnia, 2020

      Ja tez bym pojechał 🙂 Może razem 🙂

      • Ela

        18 czerwca, 2023

        Jak dlugo.po otrzymaniu wizy WNH trzeba z niej skorzystać?
        Można zaaplikować w danym roku a jechać w następnym?

  • Piotr

    6 lutego, 2018

    Working Holiday w Nowej Zelandii to jedna z najlepszych decyzji jaką podjąłem w życiu! Polecam wszystkim i trzymam kciuki za tych, którzy składają wnioski w tym roku 😉

    • Koralina

      8 lutego, 2018

      My swojej też nie żałujemy! Nowa Zelandia jest mega, a i doświadczenie z working holiday jest bezcenne! 🙂

  • Mariusz

    23 stycznia, 2018

    Witam serdecznie. Od 12 lat wraz z rodzina mieszkam i pracuje w UK. Odezwala sie do mnie agencja Canstaff z propozycja zalatwienia pracy w NZ w zawodzie stolarz. Przyznam ze iskierka w oku zabłysła. Ale ze wzgledu na to iz mam rodzine musialbym przyjechac do NZ z zona i dwoma corkami. Bede wdzieczny za wszelkie informacje jak tam wyglada zycie dla calej rodziny, mam na mysli szkole sluzbe zdrowia,wysokosc srednich zarobkow, ceny wynajmu mieszkan lub kupno domu itd. Pozdrawiam serdecznie

    • Bartek

      24 stycznia, 2018

      Witam, w Nowej Zelandii żyliśmy we dwójkę, bez dzieci, także nie wiemy jak wyglądają dokładne koszta życia dla 4-osobowej rodziny, zwłaszcza ceny przedszkoli, etc. Koszta wynajmu wahają się bardzo w zależności od lokalizacji. Zachęcamy do odwiedzenia strony Urzędu Imigracyjnego Nowej Zelandii, na której jest odpowiedź na bardzo wiele pytań. A jeśli tam nie znajdzie Pan taich informacji nt. kosztów życia 4-osobowej rodziny, ot odsyłam do naszych przyjaciół z bloga Vathsan Clan, proszę pisać do Oli 😉 Poza tym ceny produktów itp. jak w artykule 😉 Pozdrawiamy i życzymy powodzenia 🙂

  • Mateusz

    2 stycznia, 2018

    Hey, super artykuł. Dużo przydatnych informacji jak zacząć swoją przygodę z NZ 🙂 Ja tu mieszkam prawie dwa lata już. Dodam tylko od siebie, że wcale nie trzeba przylatywać do Auckland. NZ ma więcej międzynarodowych lotnisk. Auckland jest największe więc tam jest najwięcej lotów. A co za tym idzie przeważnie są najtańsze choć nie zawsze. Też mam konto w ANZ. Zauważyłem, że pod względem różnych formularzy, zaświadczeń i załatwiania spraw w banku to wszystko zależy do którego oddziału się pójdzie. W jednym mają sobie takie zasady a w innym zupełnie inne… Nigdy nie wiadomo. Z mojego doświadczenia ceny wynajmu pokoi są jeszcze wyższe w Auckland bardziej niż w Queenstown. Ale Queenstown też jest mega drogie 😮 Co do samochodu ja nigdy nie płaciłem aż 50 dolarów za przegląd. Spokojnie można to zrobić dwa razy taniej, przynajmniej w Auckland. Nie wiem jak gdzie indziej.

    • Koralina

      2 stycznia, 2018

      Hej! Dzięki za Twoje uwagi – są fajnym wzbogaceniem naszych rad! Pozdrowienia

  • Ajs

    28 listopada, 2017

    Te ceny w NZ są trochę zabójcze jak na kieszeń przeciętnego Polaka, ale jak na ich zarobki to nie jest źle.

    • Bartek

      1 grudnia, 2017

      To prawda, dlatego my postanowiliśmy połączyć pracę tam z podróżowaniem po kraju, wtedy ceny dużo przyjemniejsze się robią. Bo są niektóre produkty w podobnej cenie lub niewiele droższe niż w Polsce (albo i tańsze, jak kawa w kawiarni), ale zarobki zdecydowanie lepsze. No ale niestety jak ktoś przyjeżdża na wakacje to nie wchodzi to w grę i trzeba się na polskiej wypłacie zmierzyć z miejscowymi cenami :/

  • Michał

    22 listopada, 2017

    Cześć a co zrobić jak się mam 42 lat ?

    • Koralina

      22 listopada, 2017

      Cześć! Szukać innych, profesjonalnych wiz. W tekście linkowałam do strony Immigration, na której można sprawdzić, o jaką wizę można się ubiegać.

  • wieslawa

    29 października, 2017

    Moja corka planuje wyjechac z rodzina do NZ .dostala oferte pracy z trzech szpitali ja tylko dala ogloszenie,jest konsultantem psychiatrii,jest juz po wstepnych rozmowach,obecnie mieszka i pracuje w Anglii.Przeraza mnie ta odleglosc,bo obecnie odwiedziny w Anglii zajmuja mi 10 godz z domu w Polsce do domu w Manchesterze,a w przypadku zamieszkania w NZ to nie jestem sobie w stanie wyobrazic dotarcia na koniec swiata,ale to jej decyzja i zycie jej i jej rodziny,na pewno to zaakceptuje

    • Bartek

      21 listopada, 2017

      Droga Wiesławo, rozstania nigdy nie są łatwe, ale życie będzie toczyć się dalej. Odległość może być problemem, ale nie jest to przeszkoda nie do pokonania. A córka na pewno Nową Zelandią będzie zachwycona!

  • Turysta

    11 października, 2017

    Bylem w NZ rok temu. Wypozyczylem SUVa i objechalem obydwie wyspy w 3 tygodnie. Super sprawa, fajny kraj, mili ludzie. Paliwo bylo po nzd1,48 czyli niedrogie. Jedzenie natomiast jest drogie w porownaniu do paliwa czy innych produktow. Warto wziac ze soba kilka kart pamieci, bo krajobrazy nieziemskie, ja zrobilem ponad 600 zdjec. Polecam wszystkim, i turystom I tym chetnym do zostania na dluzej. Powodzenia i pamietajcie FORTUNE FAVORITES BRAVE !

  • Marta Grochecka

    4 lutego, 2017

    Tylko do 30stki można aplikować? Kurczę 🙁

    • TropiMy Przygody

      4 lutego, 2017

      Na working holiday tylko do 30 🙁

    • Bartek Wudniak

      5 lutego, 2017

      Są też wizy dla „profesjonalistów” 🙂

      • Dominika

        17 lutego, 2017

        Hej Bartek 😉 Aplikowałeś o taką wizę? Rozumiem, że mówisz o Skilled Imigrant Visa tak? Ciężko jest ją otrzymać? Miałeś już pracodawcę wcześniej dogranego? Czy załatwiałeś wszystko w Polsce czy już na miejscu?

        • Bartek

          18 lutego, 2017

          Ja się jeszcze na WHV załapałem rzutem na taśmę, aplikowałem w roku, gdy kończyłem 30 lat 😉

  • Pati Żądełek

    4 lutego, 2017

    😉

  • Pati Żądełek

    4 lutego, 2017

    Lekko i przyjemnie się czyta;-

    • TropiMy Przygody

      4 lutego, 2017

      Dzięki! Miło słyszeć 🙂

      • baja

        20 października, 2017

        Moja córka zamieszkała w NZ, chcemy do niej pojechać i zobaczy wnuka, boimy się , jesteśmy po 60-tce. Napiszcie cos…

        • Bartek

          23 października, 2017

          A czego konkretnie się Państwo boją? Wnuk i tak piękny kraj to dwa dobre powody, aby przemóc strach 🙂

        • Bacha

          15 maja, 2018

          Jedźcie konieczne na pół roku najlepiej Tam jest raj ????????????

Podziel się swoją opinią