Przylecieliście do Australii, jesteście w Brisbane i co, cały czas pada? Chcecie jechać gdzieś, gdzie nie jest tak wigotno? Okazja czeka tuż za rogiem, trasa z Brisbane do Sydney to wstęp do dalszego podróżowania po Australii dla wielu, którzy właśnie przylecieli do kraju Down Under. Ruszamy w drogę!
Brisbane przywitało nas ciemnymi, burzowymi chmurami, które bynajmniej nie trzymały nas długo w niepewności, czy lunie, czy nie. Przez cały nasz pobyt w mieście z przerwami padało, wiało, albo jedno i drugie. Ale nic to, nie przesiedzimy przecież naszych pierwszych paru dni w Australii zamknięci w czterech ścianach. Swoje trzeba wychodzić, kurtki przeciwdeszczowe mamy, więc zwiedzanie Brisbane może odbyć się równie dobrze w deszczu. I tak właśnie było.