Skip to content

TropiMy Przygody


Najbardziej kolorowa wyspa świata: Burano

Najbardziej kolorowa wyspa świata: Burano

Tak naprawdę w Wenecji najpiękniejsze jest to, co ją otacza. Chodzi mi o wysepki, na które co chwilę kursują vaporetto (przypominam, że to wenecka komunikacja wodna), zatem nie ma najmniejszego problemu, żeby się tam dostać. A warto. Chociażby na Burano – wyspę, na której mieszka 4 tysiące osób i która liczy sobie ok. 600 metrów długości w najszerszym miejscu.

Burano słynie z dwóch rzeczy:

1. Koronek, które kiedyś produkowano tu na masową skalę, a teraz robi się to właściwie tylko na pamiątki dla turystów.

2. Kolorowych domków, których właściciele muszą uzyskać zgodę władz lokalnych na pomalowanie ich na wybrany przez siebie kolor. Dlaczego? Żeby była zachowana różnorodność kolorystyczna i nie było zbyt wielu tak samo pomalowanych domów.
Powinno jeszcze słynąć z prania powiewającego na wietrze pod niemalże każdym oknem.

W Burano jest coś fascynującego oprócz radosnych kolorów, które przypominają tym, co zapomnieli, że świat jest piękny, radosny i kolorowy, tylko trzeba wiedzieć, gdzie patrzeć. Tym czymś jest rozmiar wyspy. Pardon, wysepki. Burano ma owalny kształt i 600 metrów z jednego końca na drugi. To 5-minutowy spacer wzdłuż kanału. Pardon, kanaliku. Właściwie to nie rozmiar jest fascynujący, ale fakt, że pomimo niego można się na wyspie zgubić, choć to trochę za duże słowo. W plątaninie wąskich uliczek między kolorowymi domkami można zabłądzić i wyjść zupełnie w innym miejscu niż się planowało. Nie stanowi to jednak problemu, bo trzeba by się bardzo mocno postarać, żeby w końcu (w dość krótkim czasie) nie trafić tam, gdzie się chciało. To w końcu maleńka wyspa. I ta maleńkość świadczy o jej urokliwości. Bo tam nie ma samochodów, no bo po co one komu? Są łódki w kanałach, ale chyba tylko po to, żeby pływać nimi do Wenecji, bo cumowanie zajęłoby pewnie więcej czasu niż przejście z jednego końca Burano na drugi. I tak okazało się, że to jest kolejna wyspa, na której mogłabym pomieszkać przez jakiś czas. Kto pamięta, jaka jest pierwsza? Podpowiem: to tu, w raju na ziemi.  I wprawdzie nie mam pojęcia, co na Burano miałabym robić, ale to sprawa drugorzędna w tym momencie.

[ezcol_1third]zarezerwuj lot[/ezcol_1third] [ezcol_1third]zarezerwuj nocleg[/ezcol_1third] [ezcol_1third_end]wypożycz samochód[/ezcol_1third_end] Jeśli zarezerwujecie lot, noclegi lub samochód za pomocą powyższych linków, my dostaniemy parę groszy. Waszej rezerwacji nie zrobi to różnicy, a my wprawdzie kokosów nie zarobimy, ale zawsze na jakiś obiad czy wino się uzbiera 🙂 Dziękujemy!

1 Komentarze

Podziel się swoją opinią