Nasza krótka wizyta w Gaudix była zupełnie niezaplanowana i trochę przypadkowa. I takie są najfajniejsze! A wyglądało to tak: w drodze z Alicante do Granady spojrzałam do przewodnika, co o Granadzie mówi. I natknęłam się na wzmiankę o troglodytach w Gaudix. Mieliśmy jakieś 20 kilometrów do zjazdu z autostrady, więc jeśli przewodnik otworzyłabym 10 czy 15 minut później, byłoby za późno. Postanowiliśmy zboczyć z trasy i zobaczyć, jak wyglądają jaskinie współczesnych ludzi.

W tym 20-tysięcznym, ciekawie położonym miasteczku oprócz Alhambry i katedry do zobaczenia jest osiedle jaskiń (Barrio de Santiago) ulokowane w najwyższej części Gaudix. I tak, jak mieszkano w jaskiniach kilkanaście stuleci temu, tak mieszka się w nich i dziś. Nie do końca tak samo, bo do domów prowadzą normalne drzwi, a ze skał wystają anteny satelitarne i kominy, ale jaskinia pozostaje jaskinią, tylko trochę „podrasowaną”. Dlaczego ludzie mieszkają w skałach, nie przenieśli się do „normalnych” domów? Bo troglodyci nie byli głupi. Jaskinie świetnie utrzymują temperaturę, dzięki czemu latem są naturalnie klimatyzowane, a zimą ciepło jest zatrzymywane w środku.

Nasz spacer po Gaudix był krótki (z braku czasu. Od razu pożałowaliśmy rezerwacji hostelu w Granadzie – jedynej w naszej podróży i najmniej trafionej, bo znacznie fajniej byłoby zostać w Gaudix i do Granady wyskoczyć na jeden dzień). Schodziliśmy osiedle tylko z zewnątrz, a marzy mi się zobaczenie tych domów w środku i porozmawianie z ich mieszkańcami. Przynajmniej mam kolejny powód, żeby do Andaluzji wrócić, a Wy galerię jaskiniowych zdjęć:

[ezcol_1third][/ezcol_1third] [ezcol_1third][/ezcol_1third] [ezcol_1third_end][/ezcol_1third_end] Jeśli zarezerwujecie lot, noclegi lub samochód za pomocą powyższych linków, my dostaniemy parę groszy. Waszej rezerwacji nie zrobi to różnicy, a my wprawdzie kokosów nie zarobimy, ale zawsze na jakiś obiad czy wino się uzbiera 🙂 Dziękujemy!