
Językiem po mapie! Podróże kulinarne we Wrocławiu
Smaki są nieodłącznym i niezwykle ważnym elementem podróżowania. Nie można poznawać lokalnej kultury bez kosztowania lokalnych potraw, dlatego w podróży trzeba jeść jak najwięcej. Nowe smaki często zapadają w pamięć i zakochujemy się w nich. I po powrocie do domu pojawia się problem: u nas tego nie ma. A nawet jeśli jest, to jest to tylko kiepską namiastką oryginału. Są jednak restauracje i bary, które przenoszą podniebienie w odległe zakątki świata. Znamy kilka takich w naszym obecnym mieście i zabieramy Was w kulinarną podróż po Wrocławiu! Będzie pysznie: zarówno mięsno, jak i wegetariańsko (w każdym z wymienionych poniżej miejsc można zjeść wege)!
Dokąd dotrzemy? Daleko! Poczynając od naszych sąsiadów, Czech i Ukrainy, przez Francję, Włochy, Gruzję, Liban aż po Indie, Chiny i Tajlandię. Gotowi na zwiedzanie?
CZECHY
Kuźnia Dobrych Klimatów
ul. Bogusławskiego 81
W ciągu knajpek pod nasypem kolejowym w każdej wypijemy czeskie piwo i praktycznie w każdej zjemy smażeny syr. Ale nie w każdej będzie on tak smaczny, jak w Kuźni. To naprawdę najlepszy smażeny syr, jaki można zjeść we Wrocławiu. Wiemy, bo tę potrawę tak lubimy, że próbowaliśmy ją w wielu miejscach.
Pepik Pub
ul. Kiełbaśnicza 28/2
Nowe miejsce na kulinarnej mapie Wrocławia. Wprawdzie smażaka z Kuźni tutejszy ser nie pobił, ale jest dobry. Ponadto serwują codziennie inne danie dnia kuchni czeskiej – kaczka z knedlikami i kapustą była smaczna. Nie jest drogo, a obiad można oczywiście popić czeskim piwem.
UKRAINA
Kozacka Chatka
ul. Wejherowska 19a i ul. Energetyczna 14/1b
Mały bar, w którym Ukrainki gotują bardzo dobre, tradycyjne potrawy ukraińskie. Można zjeść czeburieki, pielmieni, barszcz ukraiński, solankę i jeszcze sporo innych, smacznych dań. Jedno z tych miejsc, do których można przyjść na szybki i niedrogi obiad.
FRANCJA
Giselle
ul. Szewska 27
Niezbyt często jadamy śniadania na mieście, ale dla Giselle można zrobić wyjątek 😉 Pieczywo wypiekane na miejscu, świeże i pyszne dodatki sprawiają, że słowo „śniadanie” nabiera nowego znaczenia. Wprawdzie podczas naszej ostatniej wizyty oboje dostaliśmy inne jajka niż zamówiliśmy, a talerzyki są tak małe, że z łatwością można poplamić wszystko dookoła, ale wciąż ich lubimy za smak. W ciągu dnia można wpaść na lunch (mają dobre sałatki) lub kawę, a wieczorem na lampkę wina.
Od niedawna działa też we Wrocławiu słynna osławiona warszawska Charlotte (św. Antoniego 2/4), ale jeszcze nie mieliśmy okazji porównać. Słyszeliśmy jedynie, że śniadania są równie dobre jak w Giselle.
WŁOCHY
Pesto
ul. Kotlarska 40
Włoska trattoria mieszcząca się w kamienicy, co jest jej sporym atutem – na I. Piętrze stare mieszkanie przerobione jest na sale, które wyglądają jak salon u ukochanej babci. Bardzo klimatycznie. Serwują prawdziwie włoską pizzę na cienkim cieście oraz bardzo dobre makarony i dania główne. Pobyt umila włoska muzyka w tle. Na szczęście, sosu czosnkowego oraz pomidorowego do pizzy nie uświadczysz – są różne oliwy.
Miejsc z dobrą, włoską pizzą we Wrocławiu jest wiele (choćby Piec na Szewskiej, Capri, Happy Little Truck). Jako reprezentację Włoch do zestawienia wybraliśmy Pesto ze względu na całe dobre menu oraz klimatyczny wystrój.
GRUZJA
U Gruzina
ul. Curie-Skłodowskiej 3a
Mały bar, w którym chaczapuri podawane jest na tekturowych talerzykach, ale to jest nieistotne. Istotny jest smak. A ten jest autentycznie gruziński. Lokal jest prowadzony przez rodowitych Gruzinów, a produkty sprowadzane z ich ojczyzny. Ich lobiani (placek z fasolą) smakuje mi bardziej niż te, których miałam okazję spróbować w Gruzji. Szkoda tylko, że nie mają pierożków chinkali.
LIBAN
Ember Grill & Bar
ul. Ruska 61
Kolejny bar, w którym można zjeść kebab i falafel w weekendową, imprezową noc, ale można równie dobrze przyjść na ładnie podany obiad mięsny lub wegetariański. Jedzenie przygotowują Libańczycy na naszych oczach. To jedno z niewielu miejsc we Wrocławiu, w którym można zjeść dobry falafel, a najprawdopodobniej jedyne, w którym ten falafel przygotowywany jest od początku do końca przy kliencie.
INDIE
Buddha Lounge
ul. Rzeźnicza 28-31
Zdecydowanie jedno z naszych ulubionych miejsc – hinduska kuchnia jest pyszna, a jak tworzona przez Hindusów z autentycznymi przyprawami, to zapachy przyprawiają o zawrót głowy. Poza mnogością dań w karcie, co niedzielę organizują uzależniający „Indian Food Festival: Jesz, ile chcesz”: za 29 zł do wyboru jest łącznie 8 potraw i można je dokładać w nieskończoność. Oczywiście brzuch później cierpi z przejedzenia, a „boczki” rosną w siłę, ale wiecie… ten smak!
Mango Mama
ul. Jedności Narodowej 71
Drugie hinduskie miejsce na wrocławskiej mapie kulinarnej. Znacznie bardziej kameralne, z mniejszym wyborem dań w karcie (co nie znaczy, że jest łatwo – wciąż można się modlić nad kartą, nie mogąc podjąć decyzji), ale również pysznie i, w większości, zdrowo.
CHINY
Pan.Puh
pl. Uniwersytecki 15a
Chińskie baozi (kluski gotowane na parze w specjalnych koszyczkach) nadziewane najróżniejszym farszem smakują naprawdę dobrze. Pan.Puh serwuje też świetne zupy z najróżniejszych zakątków świata (hiszpańskie, tureckie, tajskie, marokańskie, wietnamskie i jeszcze sporo innych). Można miksować baozi z różnym nadzieniem, dzięki czemu mamy okazję spróbować wszystkich.
TAJLANDIA
Woo To Go
ul. Hubska 74b
Kolejne miejsce po Buddha Lounge, od którego się uzależniliśmy. To jedna z niewielu knajpek we Wrocławiu serwujących tajskie i chińskie potrawy, które nie smakują dokładnie tym samym sosem z torebki. Wszystko jest świeżo przygotowywane, ładnie podane i świetnie smakuje. A za ich zupę Koawteaw dałabym się pokroić!
Nie wiem jak Wy, ale ja się rozmarzyłam i aż zgłodniałam od tych podróży kulinarnych! 😉 Wiecie już, gdzie szukamy wspomnień i inspiracji do kolejnych podróży. A Wy, macie swoje ulubione knajpki „podróżnicze”? Znacie jakieś inne, fajne miejsca we Wrocławiu, do których jeszcze nie trafiliśmy? Podzielcie się w komentarzach!
[ezcol_1third][/ezcol_1third] [ezcol_1third]
[/ezcol_1third] [ezcol_1third_end]
[/ezcol_1third_end] Jeśli zarezerwujecie lot, noclegi lub samochód za pomocą powyższych linków, my dostaniemy parę groszy. Waszej rezerwacji nie zrobi to różnicy, a my wprawdzie kokosów nie zarobimy, ale zawsze na jakiś obiad czy wino się uzbiera 🙂 Dziękujemy!
- Tagi:
- podróże kulinarne,
- smaki podróży,
- wrocław
50 Komentarze
Bella Mare Corfu
Będąc w Greckiej restauracji gorąco polecam ośmiornice z makaronem w sosie pomidorowym , musaka , czy feta smażona z sezamem i miodem a winko Nemeas ! najlepsze lub tradycyjne z Krety (te o złotym kolorze ) tez pyszne .
Koralina
Ooo, nie znałam tego miejsca – jak wrócimy zapewne zajrzymy! 🙂
mikekki
Jest zły link przy Buddha Lounge.
Powinien być link do wrocławskiej restauracji, a jest do gdańskiej.
Koralina
Racja, dzięki bardzo za zwrócenie uwagi, błąd już poprawiony! 🙂
Traveling Rockhopper
Smakowity post!
Andrzej
Bardzo apetycznie wyglądają te potrawy. Szczególnie falafel 🙂
Koralina
Jeszcze lepiej smakują 😉
SzlakTurysty
Super! Połowę już znam, a teraz czas na drugą! 🙂
Ewa
No dobra, jak już dotrę do tego Wrocławia to przynajmniej wiem, gdzie będę jeść 😀
Koralina
No to jeszcze tu dotrzyj 😉 Spać też masz gdzie, więc nic, tylko przyjeżdżać! 🙂
mikekki
Z Włoskich jeszcze pizzeria Caprese na Oleskiej 7. Byłam szczerze zdziwiona, że na Psim Polu, w małym budyneczku wśród blokowisk jest tak świetna włoska pizza. Bardzo miły właściciel Włoch, który sam piecze, a jak jest mniej klientów, to podejdzie i porozmawia. Nigdzie w centrum Wrocławia, nie udało mi się zjeść tak dobrej pizzy.
Koralina
Ooo, brzmi dobrze! Dzięki, na pewno podjedziemy:)
Artur Winiczenko
Armine – najlepsze mięso (szaszłyk) w mieście, Restauracja hotelu Lotus z węgorzem z żeliwnej patelni, kilku niezłych knajp azjatyckich – na Tęczowej, skrzyżowanie Zaporoskiej z Grabiszyńską, Złoty Smok na Nowym Dworze…
TropiMy Przygody
O, zapomnieliśmy zupełnie o Armine. Ta azjatycka na Zaporskiej/Grabiszyńskiej jest naszym zdaniem dobra, ale nie jest wyjątkowa, jak choćby woo to go 🙂
Marcin Wesołowski
Mmmmm, dla mnie Giselle jest top! Ale dobra, jak będę we Wrocławiu to szczerze? Spróbuję wszystko! Świetny pomysł!
Koralina
Jedz, jedz, nie zawiedziesz się! 😉
Osmól @Osmol.pl
We Wrocławiu mam zamiar być jakoś niebawem, zatem tak mapa smaków świata na pewno się przyda.
Szczególnie te gruzińskie smaki, bo oni są bardzo mięsożerni, a mnie zielenina wyjątkowo nie podchodzi.
Koralina
To od razu Cię ostrzegam, że u Gruzina są chaczapuri same i mają do wyboru chyba 4 czy 5 różnych placków, z czego tylko jeden jest z mięsem:) Ale bogatą mięsną ofertę ma Buddha Lounge, Mango Mama i Woo To Go (np. ta zupa Koawteaw jest naszpikowana wołowiną lub wieprzowiną do wyboru i wymiata!), więc jeśli lubisz hinduskie lub tajskie, to będzie jak znalazł:)
Wrocławskie podróże kulinarne
Wybraliście dobre miejsca, zdecydowanie:)
TropiMy Przygody
Wrocławskie podróże kulinarne dodalibyście coś? 🙂
Wrocławskie podróże kulinarne
Fastfoodowo Pasibus, po włosku Siesta Trattoria, no i food truck osiem misek – dania kilku kuchni świata.
mikekki
Siesta Trattoria wspominam bardzo źle. Niby jedzenie dośyć smaczne, ale zatrucie po ośmiorniczkach okropne, a ceny trochę za duże jak na wielkość i jakość podawanych porcji. W dodatku kelnerki polecają dania dnia, których nie ma w normalnej karcie, które są dwa, trzy razy droższe niż dania regularne z menu. Sama jestem w staniu ugotować dania kuchni włoskiej na tym samym poziomie smakowym. Zdecydowanie odradzam ze względu na poważne zatrucie pokarmowe i za duże ceny względem jakości.
Koralina
Dobrze wiedzieć, dzięki. To chyba jakiś pech był, bo reszta opinii pozytywna.
TropiMy Przygody
Już druga osoba mówi o Siesta Trattoria, to trzeba ją sprawdzić:) A Osiem misek też mamy na oku, ale jeszcze nie mieliśmy okazji spróbować. Dzięki!
Kajtostany
Doskonale, za jakis miesiac powinnismy być we Wroc, dkorzystamy”
TropiMy Przygody
To koniecznie dajcie znać jak bedziecie! 🙂
kingabielejec91
Aż zgłodniałam! Z tego zestawienia byłam tylko we francuskiej knajpce (pycha!). Muszę koniecznie odwiedzić restauracje: hinduskie i tajską! Byłam w Gruzińskim Chaczapuri i było całkiem dobre jedzenie. Próbowaliście?
Koralina
Tak, jedliśmy i jest całkiem ok, ale ichniejsze chaczapuri obok prawdziwego gruzińskiego nawet nie leżało 🙂
Agnieszka /Zależna w podróży
No i co z tego, że byłam po śniadaniu? Uch :/ wy niedobrzy.
Koralina
To sobie wyobraź, że ja to pisałam wieczorem, przed kolacją. I jak później zjeść takie banalne kanapki… 😛
Natalia | Biegun Wschodni
Rewelacyjny pomysł! Muszę coś takiego zrobić o Rzeszowie! 🙂
Koralina
Dzięki! Rób, rób, stwórzmy takie mapy w całej Polsce! 🙂 Jakże łatwiej będzie znaleźć dobry lokal w trakcie podróży po Polsce 🙂
Darek
To my zgłaszamy jeszcze Cieszyn + Czeski Cieszyn 🙂
Koralina
Świetnie! Jak będziecie mieli, dajcie link, to stworzymy listę! 🙂
dolnoslaskipodroznik
A Grecja w Greco? Polecam, zwłaszcza wino 🙂 Po ostatniej kolacji obkupiłam się w winka do piwniczki 😀
dolnoslaskipodroznik
A w ogóle to zapisuje post sobie 😀 Bo to świetna wrocławska ściąga
Koralina
W Greco kiedyś jedliśmy i nas nie powaliło, było bardzo przeciętnie. Dlatego go tu nie ma. Z greckich restauracji na liście znalazłoby się świetne Wines&Olives (jakie tam mieli wina!), gdyby jeszcze tylko istniało… Zazdroszczę piwniczki, u nas nie ma racji bytu 😉
Grażyna Wudniak
Świetny pomysł z tą mapką , a Buddha Lounge wspominam bardzo „smacznie ” 😀
Marta Dulęba
Swietny przewodnik. Zapisuje bo na pewno się przyda!:)
TropiMy Przygody
dzięki!
Paweł Ziarko
Ale fajne zdjęcia!
TropiMy Przygody
dzięki! 🙂
Paweł Osieka
Brakuje mi Trattoria Siesta jako Włochy 😉 Woo To Go to ta sama co kiedyś w plastrach na Kamiennej/Hubskiej była?
TropiMy Przygody
Ooo, musimy sprawdzić Siestę, nie byliśmy, dzięki! Nie wiem, gdzie wcześniej było Wo To Go, my je poznaliśmy już w tej lokalizacji jakieś 3 lata temu.
Paweł Osieka
A to chyba nie to. Była sobie knajpka, prowadziła ją Tajka/Wietnamka (?) z córką. Tanio i przepysznie. Niestety znikła z mapy 🙁
TropiMy Przygody
Oj nie, to nie to. Ale chyba wiem, o który Ci chodzi. Pamiętam, że jak się o nim dowiedzieliśmy i chcieliśmy pojechać, to już było za późno i nie istniał…
Paweł Osieka
Nam się udało bodajże dwa razy zjeść. Trzeba zajrzeć do Woo To Go 😉
TropiMy Przygody
Koniecznie! 🙂
Nunek
Potwierdzam, Siesta Trattoria jako Włochy byłoby idealnie 🙂 Chyba się skuszę i odwiedzę, bo dawno nie byłam.
Koralina
No to jak już dwie rekomendacje, to chyba musimy się też wybrać, jak się pojawimy kiedyś we Wrocławiu 🙂