
7 powodów, aby odwiedzić Oslo
Oslo nie ma powalającej liczby zabytków. Jego starówka nie wygląda jak ta w Pradze, Lizbonie czy choćby stosunkowo niedalekim Sztokholmie. No nie zachwyca na pierwszy rzut oka. Ale to wcale nie znaczy, że zwiedzanie Oslo nie ma sensu. Miasto ma bardzo fajną, jakąś taką nowoczesną, luźną atmosferę – nie wiem jak ją dokładnie określić. Bez problemu można znaleźć garść powodów, aby stolicę Norwegii odwiedzić. My znaleźliśmy 7 najważniejszych dla nas powodów, które sprawiły, że Oslo przypadło nam do gustu.
1. Położenie Oslo
To największy atut tego miasta. Stolica kraju (niezbyt wielka, ale wciąż stolica), a wystarczy wsiąść na statek w centrum lub autobus i pojechać w jedną stronę, aby znaleźć się na zielonych, spokojnych wyspach, przy brzegach których cumują jachty. Wystarczy wsiąść w metro w drugą stronę, aby wjechać w górę i móc spojrzeć na Oslo i fiord, nad którym leży. Jest woda i są góry, jest sporo zieleni w samej stolicy i miejsc, w których można odpocząć od miejskiego zgiełku. Wydaje mi się, że to połączenie idealne – jest życie kulturalne i wszystkie dobrodziejstwa dużego miasta i jest cisza oraz spokój prowincji oddalone od siebie zaledwie o kilka minut jazdy rowerem lub autobusem. Czego chcieć więcej?
Szczególnie polecamy wyspę Malmøya, na którą odjeżdża spod dworca autobus nr 85. Podróż trwa 10-15 minut, po których można cieszyć oczy widokiem jachtów, wody i porośniętych zielenią wzgórz. Warto wejść na górę, mijając fajne drewniane domki i spojrzeć na miasto oraz Oslofjord z tej perspektywy. Wygląda naprawdę ładnie!
2. Opera
Nie jestem największą fanką nowoczesnej architektury, bo często te wszystkie budynki wyglądają tak samo – szkło i jeszcze więcej szkła. Ale Opera w Oslo naprawdę robi wrażenie. Co lepsze, nawet nie z daleka, bo z daleka budynek wygląda po prostu nowocześnie – beton połączony ze szkłem. Ale wystarczy podejść bliżej, żeby móc się zachwycić budowlą, po której skosach i dachach można chodzić. Warto zajrzeć też do wnętrza – połączenie nowoczesnych, białych elementów z drewnem wygląda świetnie. Mając szczęście do pogody (jak my mieliśmy), budynek to istny raj dla fotografów. Niebo, chmury i woda cudownie odbijają się w szybach budynku, a geometryczna bryła Opery jest niezwykle fotogeniczna. Gdybym miała aparat analogowy, nie wystarczyłoby mi kliszy… Opera zasługuje na uwagę jeszcze z jednego powodu: to największy obiekt kulturalny, jaki wybudowano w Norwegii od ponad 700 lat! Wyobrażacie sobie?
3. Park Vigelanda
Słynny park z rzeźbami projektu Gustava Vigelanda jest jedną z ważniejszych atrakcji, której nie można pominąć w trakcie zwiedzania Oslo. Bardzo słusznie, bo park jest naprawdę ciekawy. Jest w nim 212 rzeźb z kamienia i brązu, które przedstawiają prawie 600 postaci. Większość rzeźb odpowiada rzeczywistym rozmiarom osób, które naśladują. Park jest ogromny, służy za miejsce rekreacji i odpoczynku mieszkańców Oslo. Turyści z reguły jednak ograniczają się do jego centralnej części z mostem, na którym stoi kilkadziesiąt rzeźb nagich ludzi w najróżniejszych pozycjach oraz monolitu, czyli ogromnej kolumny uformowanej z sylwetek, również nagich, osób. W tej plątaninie jest podobno 121 ciał. Nie liczyłam, wierzę na słowo. Pozycje i mimika przedstawionych postaci są intrygujące. Warto się poprzyglądać szczegółom, można sporo smaczków znaleźć. Muszę przyznać, Vigeland i jego pracownicy wykonali kawał porządnej roboty!
4. Ratusz
Ratusz w Oslo uznawany jest przez wielu za najbrzydszy ratusz świata. Wygrywał nawet kiedyś jakieś rankingi. Och, w jak wielkim błędzie tkwią wszyscy powtarzający tę opinię! Fakt, z zewnątrz budynek nie zachwyca jakoś bardzo. Aczkolwiek miłośnicy modernizmu i funkcjonalizmu zapewne go docenią. Zresztą w Oslo można znaleźć sporo budynków budowanych w tych stylach. Jednak najpiękniejsze, co ratusz ma, skrywa w swoim wnętrzu. Jest to konieczny punkt zwiedzania Oslo (wejście jest bezpłatne), bo pięknie malowane, monumentalne sale z ogromnymi oknami, duża ilością światła i widokiem na port to miejsce, w którym ja bym bardzo chętnie obradowała jako radna miejska. Nie można zapominać, że to tutaj co roku przyznawane są Pokojowe Nagrody Nobla.
5. Street art
Oslo to kolorowe miasto. Dużo w tym zasługi artystów, którzy wprowadzają różne malunki, rzeźby i inne, czasem dziwne, konstrukcje w przestrzeń miejską. Największe skupisko murali i specyficznej sztuki ulicznej można znaleźć na południu dzielnicy Grünerløkka (na północ od centrum). Alternatywna młodzież, kluby, knajpy i squaty można znaleźć właśnie tutaj, w okolicach ul. Brenneriveien. Jest wesoło, kolorowo i nieszablonowo. A na pewno ciekawie.
6. Muzea
Ogólnie nie jesteśmy wielkimi fanami muzeów, choć lubimy te ze sztuką współczesną oraz wszelkiej maści nowoczesne, interaktywne wystawy. Nie ma nic bardziej nudnego niż ekspozycja eksponatów za szybą tylko z jego opisem. Oslo ma sporo bardzo fajnych muzeów, ale w ciągu tak krótkiej wizyty wszystkich nie udało się nam odwiedzić.
Ich spore skupisko znajduje się na półwyspie Bygdøy, na którą z centrum odpływają wodne tramwaje. Byliśmy tam w Muzeum Sztuki Ludowej (Norsk Folkemuseum), czyli skansenie. Muzeum jest całkiem spore, chodzenie pomiędzy budynkami zajmie chwilę. Można się poczuć jak na dawnej, norweskiej wsi. Drugie muzeum, do którego tam zajrzeliśmy do Muzeum Statku Polarnego Fram (Frammuseet). Coś dla miłośników geografii i wypraw odkrywczych. Można pochodzić po statku, wejść pod jego pokład i zobaczyć kajuty wielkich odkrywców, którzy Framem pływali na Arktykę i Antarktykę pod koniec XIX i na początku XX wieku. Nieopodal jest też Muzeum Łodzi Wikingów (Vikingskipshuset), ale według nas nie warto. No chyba, że kogoś interesuje historia Wikingów i chciałby zobaczyć w pełnej okazałości łodzie, którymi pływali.
W centrum Oslo byliśmy w Muzeum Sztuki Współczesnej (Museet for Samtidkunst). Wystawy były ok, choć z muzeami ze sztuką współczesną zawsze jest ten problem, że większość ekspozycji jest czasowa i nie zawsze uda się trafić na coś ekstra. Pozostając w kręgach sztuki, warto zajrzeć do Galerii Narodowej (Nasjonal Museet), jeśli ktoś lubi pooglądać obrazy. Jest też osobne Muzeum Muncha (tego od znanego „Krzyku”), ale uwaga! Najbardziej znane dzieła Muncha (w tym „Krzyk”) wiszą w Galerii Narodowej. Więc jeśli wolicie zobaczyć tylko „Krzyk”, to idźcie do Galerii Narodowej.
Najlepsze muzeum zostawiam na koniec. Jest to Centrum Pokojowe Nobla (Nobels Fredssenter), naprzeciw Ratusza. Interaktywne wystawy poświęcone zdobywcom Nagrody Nobla to spora dawka wiedzy o dobrych ludziach, którym losy innych nie są obojętne. Warto po stokroć!
Podczas tego wyjazdu odwiedziliśmy całkiem sporo muzeów (jak na nas), a to dlatego, że chcieliśmy wykorzystać kartę Oslo Pass, która uprawnia do jeżdżenia komunikacją w Oslo oraz odwiedzania tamtejszych muzeów. Wprawdzie jest droga, ale warto przemyśleć jej zakup, jeśli chcemy odwiedzić kilka muzeów, bo te pojedynczo są okropnie drogie. Jeśli zamierzacie do tego używać komunikacji miejskiej, to tym bardziej jej zakup może wyjść na dobre i zwiedzanie Oslo będzie znacznie przyjemniejsze.
7. Skocznia Holmenkollen (Holmenkollbakken)
I na koniec wisienka na torcie. I nawet nie chodzi o samą skocznię, no bo skocznia jak skocznia 😉 Ci, którzy skoków nie oglądają (czyli my) nie zachwycą się nią jakoś bardzo, aczkolwiek jest to ciekawa konstrukcja i warto na nią spojrzeć. Jeszcze fajniej byłoby zjechać „z niej”, co jest możliwe dzięki linie zawieszonej tuż nad skocznią, tzw. zipline. Tylko bardzo to droga atrakcja, ale jak ktoś chce się poczuć jak Adam Małysz, to czemu nie? My się nie poczuliśmy, ale cieszymy się, że pojechaliśmy pod skocznię, bo położona jest powyżej Oslo i roztacza się stąd bardzo ładna panorama miasta. Choćby dla niej warto było tam wjechać (pod Holmenkollen jeździ metro – przez większość trasy nad ziemią).
Dziękujemy Visit Oslo za pomoc w przygotowaniu wyjazdu.
Mamy nadzieję, że nasze wskazówki okażą się przydatne. Byliście w Oslo? Co Wam się najbardziej podobało? Podzielcie się z nami w komentarzach!
[ezcol_1third][/ezcol_1third] [ezcol_1third]
[/ezcol_1third] [ezcol_1third_end]
[/ezcol_1third_end] Jeśli zarezerwujecie lot, noclegi lub samochód za pomocą powyższych linków, my dostaniemy parę groszy. Waszej rezerwacji nie zrobi to różnicy, a my wprawdzie kokosów nie zarobimy, ale zawsze na jakiś obiad czy wino się uzbiera 🙂 Dziękujemy!
33 Komentarze
Ultrafioletowo
Park z rzeźbami z poplątanych ciał jest świetny. Na pierwszy rzut oka ciężko się zorientować, że coś jest nie tak 😀
Valmis Asia
Zdjęcia z parku z rzeźbami wyglądają zachęcająco. Zawsze chciałam zobaczyć to miasto. W ogóle strasznie chciałabym pojechać do Norwegi, jedyną barierą są ceny. Najbardziej z całego kraju, nie Oslo mnie pociąga, lecz mała wioska Geiranger położona na krańcu pięknego fiordu.
Koralina
No niestety Norwegia tania nie jest… Ale da się nie zrujnować portfela, tylko trzeba mądrze wydawać pieniądze 😉 Przejrzałam zdjęcia z Geiranger i totalnie rozumiem, dlaczego chcesz tam pojechać. Teraz już też chcę! 🙂
Marcin Wesołowski
Spędziłem kiedyś pół dnia siedząc na dachu opery i było tak przyjemnie – słońce, miły wiatr, świetna atmosfera. Oslo to naprawdę fajne miasto, choć to fakt, okrutnie drogie!
Koralina
Oj też bym mogła na dachu opery siedzieć pół dnia 😉
Kinga / FloatingMyBoat
Oslo jest na mojej liście, głównie przez Operę (super zdjęcia!) i Park Vigelanda. Może w tym roku. 😛
Koralina
Dzięki! Oj tak, opera i park wymiatają! Kupuj bilety i leć 😉
Zakochani w podróży
Oslo to nasze małe marzenie… I kiedyś pewnie je spełnimy 🙂
Koralina
Koniecznie! Właśnie po to są marzenia! 🙂
Tomasz Kurkiewicz
Chyba wam się link nie wczytał 🙂 „macie znajomych i musicie znaleźć nocleg w hostelu, poszukajcie tuta” pod „tutaj” nic nie ma, a rozumiem, że miał być link do jakiejś wyszukiwarki? 🙂
TropiMy Przygody
oj tak, dzięki! już naprawiam 😉
Joanna/places2visit.pl
hmm, a wydawało mi się że Nagrody Nobla przyznawane są w Sztokholmie przez Króla Szwecji, a nie w Oslo ?
Koralina
Nie, od 1990 roku odbywa się to w budynku Ratusza w Oslo.
Joanna/places2visit.pl
Nie do końca, w Oslo wręczana jest Pokojowa Nagroda Nobla, natomiast w Sztokholmie w filharmonii przyznawane są Nagrody Nobla w pięciu dziedzinach (fizyka, chemia, medycyna,literatura i ekonomia) 🙂
Koralina
Prawda, ale Pokojowa Nagroda Nobla to wciąż Nagroda Nobla 😉
Piotr Goroh
Mnie sama minuaturka już przekonuje, cięzko o taki błęki u mnie(w Chinach;) pzdr
malaiduzywpodrozy
Tylko te ceny przerażają. A szkoda, bo miasto warte zobaczenia 😉
Koralina
Przerażają, ale można zagryźć język i włączyć mocno studenckie postrzeganie budżetu 😉
Magdalena Bodnari
raczej taaak -)
Monia
Punkt pierwszy jest wystarczającym powodem do odwiedzenia Oslo. W samej stolicy jeszcze nie byłam, ale oglądając inne miejsca w Norwegii położone na fiordach jestem pewna na warto tu przylecieć chociaż na weekend 😀
Koralina
Bardzo warto! I to prawda, natura jest w Norwegii na pierwszym miejscu 🙂 Dobrze wam tam?
sekulada.com
wygląda ciekawie, jednak faktycznie ceny są porażające, a jak się nie ma znajomych w Oslo to jeszcze gorzej! noclegi nawet w hostelach do tanich nie należą, jednak po zdjęciach i opisach stwierdzam, że warto 🙂
Koralina
No właśnie czasem warto zagryźć zęby, przyoszczędzić trochę i pojechać, bo nie tylko Oslo, ale w ogóle Norwegia jest niesamowitym krajem!
obserwatore.eu
Gdyby tylko Oslo było tak kilkadziesiąt stopni na południe, ku słońcu, to byłoby to fajne miejsce i do mieszkania i podróżowania. Niestety zimno zamraża również mój zapał eksploracji tych terenów 🙂
Koralina
Haha, i tak jest fajne! Też lubię ciepło, ale skandynawskie krajobrazy bardzo mnie ciągną na północ. Kiedyś będę miała swój mały domek z sauną w jakimś lesie przy jeziorze daleko na północy 😉
obserwatore.eu
🙂 Słusznie nie użyłaś słowa „letni”, pisząc o domku, bo tam przecież ciężko nazwać jakąś porę roku latem 😉
Koralina
Haha 😀 No już nie przesadzaj, byłam i było całkiem ciepło, więc nie jest tak źle 😉
porta celeste
Też tak myślałam… Byłam w czerwcu i pogoda była obłędna – do tego stopnia, że mnie słońce spiekło na efektowną czerwień (bo kto by brał krem z filtrem do Norwegii, nieprawdaż).
obserwatore.eu
O proszę! To może kiedyś, jak dorosnę, to się przekonam i wakację tam spędzę 😉
Koralina
Tak, to świetny pomysł! 😀
Koralina
Haha, jakbym o nas czytała 😛 Powinniście nas zobaczyć po trekingu na Trolltunge, kiedy krem nam się zapodzial w czelusciach plecaka… Ale o tym jeszcze będę pisać 😉
Podróże Pana Szpaka
Zdziwił bym się gdybym usłyszał że się nie podobało 😀
Ewa Wilczyńska-Saj
Myślimy, że się podobało! 😀