
Lama andyjska to zwierzę juczne, wypasane w wysokich partiach Andów. Je trawę i hasa po pastwiskach. I pluje. Pomimo tego plucia, lama, trochę jak słodkie kotki w internecie, rozmiękczy nawet najtwardsze serca. Dlaczego? No sami zobaczcie!
Lama andyjska to zwierzę juczne, wypasane w wysokich partiach Andów. Je trawę i hasa po pastwiskach. I pluje. Pomimo tego plucia, lama, trochę jak słodkie kotki w internecie, rozmiękczy nawet najtwardsze serca. Dlaczego? No sami zobaczcie!
Boliwia to coraz popularniejszy kierunek wyjazdów do Ameryki Południowej. Znamy takich, którzy się w tym kraju zakochali oraz takich, którzy opuszczali go bez sentymentu. Chcecie przekonać się na własnej skórze, jak jest naprawdę w Wielonarodowym Państwie Boliwii? Jak zorganizować wyjazd i jakie miejsca odwiedzić? Poniższy tekst jest właśnie dla was!
Wina boliwijskie nie są zbyt znane na świecie. Z Ameryki Południowej najbardziej popularne są wina chilijskie i argentyńskie. A kto słyszał o tych boliwijskich? My też nie, dopóki nie znaleźliśmy się w Boliwii. Do Tarija, stolicy regionu winnego, jechaliśmy rozwalającym się autobusem tylko po to, żeby skosztować tutejszych win u źródła.
Są miejsca na świecie, o których odwiedzeniu marzymy latami. Są też takie, które bardzo chcemy zobaczyć, ale jednak z nich rezygnujemy, kiedy na horyzoncie pojawia się możliwość odwiedzenia ich. Zupełnie świadomie i z premedytacją wykreślamy je z listy „do zobaczenia”. Jednym z tych miejsc jest kopalnia srebra w boliwijskim Potosí. Dlaczego nie zeszliśmy pod ziemię?
Salar de Uyuni to jedno z najbardziej znanych miejsc w Ameryce Południowej, z którego zdjęcia od wielu lat robią furorę w internecie. Kojarzycie ludzi na wielkim, płaskim, białym obszarze, robiących zdjęcia-zabawę z perspektywą? To właśnie stąd te fotki pochodzą. Dajcie się zabrać z nami w podróż do tego niezwykłego miejsca.
Jezioro Titicaca było wysoko na naszej liście miejsc do zobaczenia. Sama nie wiem dlaczego. Gdzieś w głowie tkwiło od dawna pod hasłem: „najwyżej położone jezioro żeglowne świata”. Powód dziwny do jego zobaczenia jak każdy inny. A jednak wystarczający. Nie mogło więc zabraknąć jeziora Titicaca na trasie naszej podróży po Ameryce Południowej.