Tutaj można zjeść potrawkę z żółwia, a tam kupić kurczaka, który jeszcze minutę temu biegał po ziemi. Z jednej strony smażą mięso i gotują zupy, a z drugiej układają na blatach świeże ryby. Gdzie nie spojrzeć gwarno i tłoczno. Jesteśmy na Mercado de Bazurto w Cartagenie!
Cartagena jest klasycznym przykładem must see dla każdego, kto wybiera się do Kolumbii. Centrum historyczne, schowane za murami miejskimi, zachwyca odnowionymi, pokolonialnymi kamienicami, czystymi ulicami oraz mnogością kawiarni, barów i restauracji, w znacznej większości prowadzonych na zachodnią modłę. Warto jednak wyjść za mury, gdyż tam, 5 minut spacerem od nich skrywa się prawdziwy skarb tego miasta – dzielnica Getsemani, bogata w równie piękne, choć nieodrestaurowane miejsca, przyozdobiona za to w street art.
Napisać, że Cartagena zachwyca przyjezdnych byłoby kłamstwem. Napisać, że STARÓWKA Cartageny zachwyca przyjezdnych jest prawdą. Problem jednak w tym, że Cartagena to nie tylko wymuskana stara część miasta…