Niby to tylko lód, a jednak wielka atrakcja turystyczna. Bo to nie jest zwykły lód. Biały, a częściej niebieskawy, gigantyczny lód. Trzeszczy, stuka, a kiedy mały kawałek wielkości autobusu odrywa się i wpada do wody ma się wrażenie, że gdzieś obok spada bomba albo zaczyna się właśnie przerażająca burza. Przed nami lodowiec Perito Moreno – jedna z największych atrakcji argentyńskiej Patagonii.
Parafrazując klasyka: a gdyby tak rzucić wszystko i wyjechać na patagońskie zadupie? Usłyszeliśmy taką propozycję w Buenos Aires i… rzuciliśmy wszystko (czyli w gruncie rzeczy niewiele) i wyjechaliśmy. Ale tylko na tydzień. Bo kolejne przygody czekały.
Ushuaia to symboliczny, południowy kraniec świata, a przez to upragnione miejsce wielu podróżujących osób. Większość celuje z wizytą w lato, bo zimą jest ciemno i zimno. My też chcieliśmy tu dotrzeć, najlepiej latem, ale wyszło inaczej. Nie wybrzydzaliśmy więc, ale się dostosowaliśmy do zastanych warunków. Teraz możemy podpowiedzieć, co robić zimą w Ushuai.