Pamiętacie, jak pod koniec maja cieszyłam się moim nowym rowerem? I tym, że posłuży on do poznania wschodu Polski? I jak o tym pisałam na blogu, bo tak bardzo się cieszyłam? No to radość skończyła się wraz z jakimś debilem, który postanowił pozbawić mnie przyjemności jeżdżenia rowerem…
Podczas gdy ja w sobotę i w niedzielę chodziłam po Górach Stołowych i bawiłam się świetnie ze znajomymi, z mojej klatki schodowej zniknął mój rower. Nie szkodzi, że zapięty był grubym łańcuchem oraz u-lockiem… Nie szkodzi, że w budynku jest monitoring, a teoretycznie nie każdy może do niego wejść, bo domofony, kody wejściowe, itp. Nie szkodzi, że oznakowany przez policję. Nie szkodzi, bo i tak sobie poradzili.
Nie pamiętam, kiedy miałam w sobie tyle gniewu… Chyba nigdy, bo jeszcze nigdy nie doświadczyłam czegoś tak podłego, wkurzającego, niesprawiedliwego i… brakuje mi przymiotników na opisanie tego, co teraz czuję. Zawsze wierzyłam i wciąż wierzę, że ludzie są dobrzy, ale słowa, które obecnie cisną mi się na usta, nie nadają się do publikacji!
Przechodząc do rzeczy, proszę Was o zwrócenie uwagi na rowery, które mijacie na ulicy/widzicie na bazarach lub ogłoszeniach w internecie. Rower ze zdjęcia jest mój, został skradziony 12 lub 13 lipca z klatki schodowej przy ul. Toruńskiej 2 we Wrocławiu, na ramie z prawej strony ma numer rejestracyjny DWA-38310R. Jeśli go zobaczycie, bardzo proszę zgłoście to na Policję, a jest szansa, że rower do mnie wróci i będę mogła znów cieszyć się z wysiłku włożonego w trasę i satysfakcji, którą po jej przejechaniu czuję. Nie mówiąc o wyjeździe na wschód Polski, który teraz na pewno przesunie się w nieokreśloną bliżej przyszłość. Możecie też udostępniać facebookowy post, może coś pomoże. Dzięki!
12 Komentarze
Marta
Nam też wczoraj skradli rower we Wrocławia, na ul. Menniczej….pod okiem kamery.Szczerze mówiąc zniechęciło nas to do Wrocławia. Bezsilność, że mieszkaniec miasta, które mieliśmy podziwiać z roweru, dopuścił się takiego czynu. Wrocław zwiedziliśmy może w jednej czwartej, bo na piechotę. Sprawa zgłoszona na policji, bardzo mili ludzie i współczujący, ale szczerzy do bólu…także…..czarny rockrider model 5.2
Koralina tropi przygody
Współczuję i trzymam kciuki, żeby się znalazł! Nie ma usprawiedliwienia dla złodziejstwa…
Marta
Dzięki :)…wzajemnie
JanO
Niestety ludzie tacy zawsze będą i nikt nic nie poradzi 🙁 Miejmy nadzieję ,że ten „debil” wróci chociaż po rozum do głowy.
Koralina tropi przygody
Nie zgadzam się, że ludzie tacy zawsze będą – to kwestia mentalności i wychowania. Są kraje (np. skandynawskie), gdzie podniesienie ręki na czyjąś własność jest nie do pomyślenia dla 99% społeczeństwa. U nas, niestety, wygląda to inaczej…
Anna Dychus-Nowicka
2 tygodnie temu skradziono mi również nowy rower, oznakowany więc teoretycznie trudniejszy do powrotnej sprzedaży. Niestety policja rozkłada bezradnie ręce. Mimo akcji facebookowej, zgłoszenia do kilku baz zaginionych rowerów, na razie cisza. Może znajdę go na targu na młynach:-)
Koralina tropi przygody
Dokładnie, policja z jednej strony mówi, że dobrze, że znakowany, bo łatwiej znaleźć. Z drugiej kręcą nosem, że szanse marne… Dzięki za podrzucenie bazy zaginionych rowerów, nie wiedziałam o tym! Zaraz posprawdzam.
Tomasz
sprawdźcie w weekend bazary typu świbocki i młyn. Współczuje bo miałem identyczną sytuację. Też klatka i też mocne zabezpieczenie. Będę się rozglądał, jakby co to dam znać 🙂 Trzymam kciuki żeby się znalazł.
Koralina tropi przygody
Dzięki, mam plan się tam wybrać, tyle, że za tydzień nas nie ma, więc najszybciej za 2 tygodnie tam zajrzymy…
Tomasz
To my z Martą podjedziemy w ten weekend zerkniemy. Tylko podaj mi jaki to był model, Kross Trans, wiem , tylko tą ostatnią nazwę, i gdzie miał oznaczenie, pod ramą? pod samą korbą?
Koralina tropi przygody
super! wysłałam Ci mail:)
Korpo Stajl
Obyś odzyskała rower, a Policja dorwała tego zbira!!! Jaką ludzką gnidą trzeba być, żeby podnosić rękę na cudzą własność…