Napisać o Kolumbii, że jest krajem różnorodnym to banał. Państwo większe niż Francja i Hiszpania razem wzięte, pokryte przez Puszczę Amazońską, góry (w tym Andy) i posiadające ponad 3 000 km wybrzeża przy dwóch oceanach musi pozostawić raczej niedosyt niż przesyt.
Nie jesteśmy fanami sztuki sakralnej, nie odwiedzamy każdego kościoła, jaki spotkamy na naszej drodze. Ale jest kilka świątyń, które zrobiły na na spore wrażenie. Jedną z tych, obok których nie można przejść obojętnie jest kościół wyglądający jak pałac z bajki. Nazywa się Bazylika Las Lajas i czeka na odwiedzających na południu Kolumbii.
Był naszym pierwszym. Jak to krótki romans, przyniósł radość, adrenalinę, ale też i ból. Przez chwilę bujaliśmy w obłokach, a właściwie nad nimi. To od niego zaczął się nasz flirt z wulkanami i wysokością. I właśnie dlatego wulkan Azufral zawsze będzie zajmował wyjątkowe miejsce w naszym sercu.
Salento, najbardziej znane miasto regionu Eje Cafetero w Kolumbii to nie tylko „stolica” kawowej krainy, ale też piękne kolonialne miasteczko, które przyciąga co roku rzesze turystów kolumbijskich oraz zagranicznych.
Medellín to wciąż miasta zagadka. Wciąż wiele się słyszy o problemach z bezpieczeństwem, zwłaszcza w dzielnicach oddalonych od centrum. Widok tysięcy policjantów na każdym skrzyżowaniu z jednej strony uspokaja, z drugiej nasuwa pytanie: co jest nie tak, że musi ich być aż tylu? W pamięci żywe są również kartele narkotykowe i Pablo Escobar, którego podobizna „zdobi” kubki i koszulki w supermarketach. Medellín to również miasto wielkich projektów, modernizacji, kultury i sprawnej komunikacji miejskiej (jednej z lepszych w Ameryce Południowej). Na co więc warto zwrócić uwagę jadąc do Medellín?
Medellín to miasto, które diametralnie zmieniło i dalej zmienia swój wizerunek. Znane niegdyś przez Pablo Escobara, kartele narkotykowe i bycia do 2003 roku najniebezpieczniejszym miastem świata, dziś pokazuje odwiedzającym swoje nowe oblicze – dumne, nowoczesne, rozwijające się miasto, pamiętające o przeszłości, ale z nadzieją patrzące w przyszłość.
Kategorie Ciekawe miejsca Galerie Kolumbia Niekończąca się podróż poślubna Odpowiedzialna turystyka
Różowy zawrót głowy, czyli flamingi w Kolumbii!
Od dawna chciałam zobaczyć różowe flamingi. Nie mam pojęcia dlaczego, po prostu chciałam. Kiedy więc szukałam informacji o ciekawych miejscach na wybrzeżu w Kolumbii, mój wzrok przykuła malutka wioska: Boca de Camarones. Leży tuż przy pięknej zatoce, która jest domem dla tysięcy różowych flamingów! Wiedziałam, że musimy tam dotrzeć!
Poniedziałek, 8 rano. Przecierasz oczy nie tylko z senności, ale również z niedowierzania, że „jak to? Dopiero co był piątek, był weekend, było wszystko, a tu znowu poniedziałek…” Noga za nogą wleczesz się do kuchni w domu lub w pracy, aby jakoś nabrać rozpędu i przegonić sen z głowy. W tej nierównej walce twoim sprzymierzeńcem zazwyczaj jest… kawa.
Na północy Kolumbii, w górach Sierra Nevada de Santa Marta leży sobie małe miasteczko o nic nie mówiącej nazwie Minca. Do niedawna niewiele się tutaj działo, ale od jakiegoś czasu turystyka (w dobrym tego słowa znaczeniu) się rozwija i przyjeżdża tu coraz więcej tych, którzy chcą wypocząć w pięknych okolicznościach przyrody.
Tutaj można zjeść potrawkę z żółwia, a tam kupić kurczaka, który jeszcze minutę temu biegał po ziemi. Z jednej strony smażą mięso i gotują zupy, a z drugiej układają na blatach świeże ryby. Gdzie nie spojrzeć gwarno i tłoczno. Jesteśmy na Mercado de Bazurto w Cartagenie!