W końcu udało mi się uporać z wyborem zdjęć z naszego pobytu w Turcji. Mam nadzieję, że się spodobają.
Aż miło było słuchać o zasadach bezpieczeństwa.
Na bazarach panuje iście niemiecki ordnung…
…nawet ziemniaki poukładali!
Bakalie też…
Od przybytku aż głowa boli…
…a od kiczu oczy!
5 times? Seriously?! Of course, it’s turkish viagra!
Na bazarze wszystkiego dużo. Ludzi…
…i kotów też. Przecież jakoś uwagę klienta trzeba przyciągnąć.
Mężczyzna ciągnie wózek. Nie, zaraz, to wózek pcha mężczyznę.
Po męczących zakupach czas na pożywne śniadanie…
…i obiad…
…i deser…
…i kawa po turecku.
Czaj w zimny, deszczowy dzień kusi.
Cały most łowił. Na Balik Ekmek zapewne.
Dobrze, że jest ten parasol.
Żeby nie było, że nie zwiedzaliśmy…
…zwiedzaliśmy np. meczety…
…ale raczej z zewnątrz…
…i w różnym otoczeniu.
Wyjątkiem był Błekitny Meczet…
…do którego wnętrza weszlimśy.
Nie potrzeba meczetu do modlitwy. Ale gazeta z roznegliżowaną kobietą się przyda.
Te podziemia…
…zrobiły na mnie ogromne wrażenie.
Kto powiedział, że istnieje równouprawnienie?
Metropolia nocą…
…i przed zachodem słońca.
[ezcol_1third][/ezcol_1third] [ezcol_1third][/ezcol_1third] [ezcol_1third_end][/ezcol_1third_end] Jeśli zarezerwujecie lot, noclegi lub samochód za pomocą powyższych linków, my dostaniemy parę groszy. Waszej rezerwacji nie zrobi to różnicy, a my wprawdzie kokosów nie zarobimy, ale zawsze na jakiś obiad czy wino się uzbiera 🙂 Dziękujemy!