Skip to content

TropiMy Przygody


Wegetarianin w Ekwadorze

Wegetarianin w Ekwadorze

Przed podróżą do Ameryki Południowej (jak i w jej trakcie) słyszałem nie raz, że generalnie to chyba nic tam nie zjem, bo to kontynent wyjątkowo mięsny i kto nie chce umrzeć z głodu wybór będzie miał pomiędzy pizzą a sałatkami. Nic bardziej mylnego. Prawdą jest, że Ameryka Południowa to kontynent o bardzo mięsnej kuchni (który taki nie jest?), ale przy odrobinie czasu i woli gwarantuję wam, że nikt z pustym brzuchem chodzić tu nie będzie.

W Ekwadorze spędziłem trochę więcej czasu, więc miałem okazję przyjrzeć się nie tylko temu, co w barach, ale również temu, co w sklepach. Artykuł ten powstaje z myślą nie tylko o wegetarianach i weganach, ale również tych, którzy na co dzień mięso jedzą, jednak z wielu różnych powodów (a zniechęcaczy może być sporo: widok, smak, zapach, sposób przygotowania, niewiadome pochodzenie, etc.) rzadziej lub częściej potrzebować będą czegoś bezmięsnego.

Mieszkając w jednym z głównych miast Ekwadoru stołować się możemy w jednym z licznych barów bezmięsnych. Nawet jeśli nie ma miejsc wegańskich, to wegetariańskie oferują często odpowiedniki dań pozbawione nabiału czy miodu. W wielu z pozostałych miejsc znajdziecie też dania bezmięsne lub opcje na ich skomponowanie. Również tzw. jedzenie uliczne pozwoli zaspokoić głód. Spójrzcie zresztą sami:

Empañada verde – podobne jak te w Kolumbii, lecz koloru zielonego, robione z platanów. Znajdziecie je w wielu różnych odmianach, głównie mięsnych, ale też z warzywami czy serem. Kupicie również nieco większe empañady z serem, które miejscowi posypują cukrem.
– Mieszkając w Quito byłem zaskoczony ilością miejsc z wegetariańskim lub wegańskim jedzeniem. Można je też znaleźć w pozostałych dużych miastach (Guayaguil, Cuenca), jak i mniejszych, ale bardzo turystycznych, jak Baños czy Mindo. Na prowincji raczej próżno takich miejsc szukać.
– Na każdym straganie z jedzeniem ulicznym kupicie grillowaną kukurydze, platany i banany. Do tego wszędzie na ulicznych stoiskach sprzedają ryż, bób, kukurydzę (gotowaną w całości lub ziarnach różnego rodzaju), fasolę, ziemniaki i sosy (ostre-paprykowe), z których skomponować można naprawdę tani posiłek.
Figi z białym lub żółtym serem, czyli jeden z najbardziej tradycyjnych deserów w Ekwadorze.

wegetarianin ekwadorChoclo con queso – jedna z tradycyjnych przekąsek w Ekwadorze: kolba kukurydzy posypana startym żółtym serem lub podana w towarzystwie grubych kawałków miejscowego, białego sera.
Słodkie humitas (tamales w Kolumbii) – coś pomiędzy kaszką a świąteczną babką, zawinięte w liście bananowca. Uwaga! Pytajcie zawsze o skład, ponieważ w swoim słodkim nadzieniu potrafią mieć… kawałki słoniny (Karolina mówi, że smakuje to okropnie).
– Jeśli w trakcie świąt przebywacie np. w Quito to będziecie mieć okazję skosztowania tradycyjnych potraw w bezmięsnych odmianach. Przykładem jest fanesca, zupa/gulasz przygotowywana jedynie w okresie wielkanocnym, którą udało się nam zjeść w wersji bezmięsnej (w restauracji El Maple). Do wyboru wegetariańska lub wegańska, obie bezglutenowe.

wegetarianin ekwador– Na ulicy bez problemu kupicie soki i owoce, oraz połączenie obu, czyli rodzaj gęstego soku z mnóstwem owoców, którym da się najeść.
– Na ulicy tudzież w wielu małych barach znajdziecie również często spory wybór sałatek owocowych. Często z jakąś dziwną bitą śmietaną, więc lepiej prosić bez niej 😉
– Są również lokalne dania (wegetariańskie) typowe dla niektórych regionów. Przykładowo, jadąc do Baños będziecie mogli zjeść llapingachos, czyli grillowane placuszki z gotowanych ziemniaków z białym serem. Smakują jak pierogi ruskie, tylko że bez ciasta 🙂
wegetarianin Ekwador– Idźcie na lokalny targ, będziecie w szoku. Choć w wielu barach z menu spoglądać na was będą smażony kurczak i ryż, to zdziwicie się jak wiele warzyw i owoców zobaczycie na targu – niektóre pewnie pierwszy raz w życiu. Do tego mnóstwo ziół. Niestety tego wszystkiego nie widać w lokalnej kuchni. W Quito polecamy targ San Roque dla miejscowych, na którym można kupić warzywa i owoce w bardzo korzystnych cenach.
– W większości barów i restauracji raczej zawsze w menu znajdziecie fasolę, ryż, bób, kukurydzę, guacamole, soczewicę, sałatki i parę innych dodatków, z których łatwo skomponujecie sobie obiad.
– Jak wielkie było moje zdziwienie podczas zakupów w supermarketach może opowiedzieć jedynie Koralina. O ile po warzywa i owoce lepiej wybrać się na lokalny targ, o tyle w dużych sieciówkach (np. Supermaxi) dostaniecie wegańskie produkty, z których łatwo coś przygotować: mleko sojowe, kokosowe, migdałowe, granulat sojowy (świetny do burgerów lub spaghetti bolognese sin carne), burgery z quinoi, tofu naturalne lub w ziołach, majonez wegański. W sklepach ze zdrową żywnością dostępne są też sery i wędliny wegańskie.

wegetarianin ekwador

[Tu znajdziecie poradnik praktyczny zawierający m.in. ceny w Ekwadorze]

Szukacie wege przewodników o innych krajach? Zajrzyjcie na stronę Wegetarianin w Podróży na blogu!

 Wegetarianie i weganie w podróży

Byliście w Ekwadorze i odkryliście coś jeszcze? A może wybieracie się w tamte regiony i macie jakieś pytania? Koniecznie dajcie znać w komentarzach!

[ezcol_1third]zarezerwuj lot[/ezcol_1third] [ezcol_1third]zarezerwuj nocleg[/ezcol_1third] [ezcol_1third_end]wypożycz samochód[/ezcol_1third_end] Jeśli zarezerwujecie lot, noclegi lub samochód za pomocą powyższych linków, my dostaniemy parę groszy. Waszej rezerwacji nie zrobi to różnicy, a my wprawdzie kokosów nie zarobimy, ale zawsze na jakiś obiad czy wino się uzbiera 🙂 Dziękujemy!

7

  • Kamila Anna Napora

    31 maja, 2016

    ta kukurydza z serem brzmi smakowo!

    • TropiMy Przygody

      31 maja, 2016

      dobra jest! 🙂

  • Jak tam jest?

    31 maja, 2016

    Chociaż do wegetarian nam daleko, bardzo chętnie zanurzyliśmy się w lekturze 🙂 JEdzenie to jedzenie – zawsze robi dobrze! 🙂

  • Ewelina Malina

    31 maja, 2016

    Od razu jasne, kto tekst napisał 😉

    • TropiMy Przygody

      31 maja, 2016

      No a niby kto miałby to pisać? 😉

  • Iri (Iri Sunshine)

    30 maja, 2016

    Co tu dużo gadać- jadłabym!

    • Koralina

      3 czerwca, 2016

      No i słusznie! 😀

Podziel się swoją opinią