Skip to content

TropiMy Przygody


W Krainie Ognia, czyli bliski i daleki Azerbejdżan

Uderzenie Wiatru. Lądujemy w wyjątkowo ciemną, marcową noc. Uderzenie ciepłego, lecz mocnego wiatru jako pierwsze wita nas w Azerbejdżanie, wyprzedzając znudzonego i zajętego patrzeniem w jakieś kartki celnika oraz naszego znajomego, do którego przylecieliśmy w odwiedziny. Wiatr jest jedną z wizytówek tego miasta, od którego wzięło swoją nazwę (Badkube z perskiego to uderzenie wiatru) i rzeczywiście: czy to w Baku, czy w pozostałych częściach kraju, nie opuści nas w zasadzie już do końca wyjazdu. Azerbejdżan, w końcu jesteśmy na miejscu. Ale po kolei.

Czytaj więcej

Nowy Rok, nowe wyzwania

Nie wiem dlaczego to tak działa, że podsumowania i plany snujemy zawsze pod koniec starego roku, a nie np. w sierpniu, bo niby co za różnica? Ale skoro tak jest i już to ja też podsumowuję i snuję nowe, wielkie plany w grudniu, a nie w maju. Pod koniec 2012 roku samolubnie życzyłam sobie więcej podróży i więcej pieniędzy, żeby można było te wszystkie wyjazdy bez problemu sfinansować.

Czytaj więcej