Skip to content

TropiMy Przygody


Whistler i Sea to Sky Highway. Bo to, co najlepsze w Vancouver jest w jego okolicy

Whistler i Sea to Sky Highway. Bo to, co najlepsze w Vancouver jest w jego okolicy

Kanada, drugi co do wielkości kraj świata, przerasta rozmiarem nie tylko całą Europę, ale i wakacyjne możliwości większości turystów. Co więcej, ogarnięcie tego kraju wykracza poza możliwości przeciętnego Kanadyjczyka. Co więc zrobić, gdy w standardowych 2 tygodniach chcemy wycisnąć z Kanady jak najwięcej i właśnie wylądowaliśmy w Vancouver, wrotach do Zachodniej Kanady? Odpowiedź jest jedna: trasa do Whistler (i kawałeczek dalej) ciągnąca się wybrzeżem oceanicznym oraz górami, zwanej marketingowo Sea to Sky Highway. Droga najeżona jest atrakcjami tak bardzo, że sama w sobie może robić za porządne wakacje, a przejechanie jej może wam zająć od jednego dnia w wersji turbo szybkiej do nawet tygodnia 😉 Ale po kolei.

Sea to Sky Highway to prawie 200 kilometrów szerokiego asfaltu wijącego się od Vancouver do Whistler, czyli miasteczka, wktórym w 2010 roku odbyły się Zimowe Igrzyska Olimpisjkie. I nie dziwota, bo tereny te to istny raj dla fanów sportów zimowych. W pobliżu samego tylko Vancouver znajdziemy 4 resorty narciarskie, a sezon trwać może nawet 7 miesięcy! Ale nie o sportach zimowych tym razem, na to przyjdzie czas być może w innym tekście. Oddajemy w wasze ręce przewodnik po naszych ulubionych miejscach na drodze Sea to Sky Highway (Highway 99) i gwarantuję, że jeśli zdecydujecie się zatrzymać i skorzystać chociaż z części z nich, to wasze wakacje będę bardziej niż udane! Miejsca prezentujemy w kolejności jazdy z Vancouver w kierunku Whistler, więc ułożą się wam one praktycznie gotową trasę podróży.

Sea to Sky Highway – plan trasy

Bowen Island

Jednym z pierwszych miejsc po wyjeździe z Vancouver będzie Horseshoe Bay i przystań promowa, skąd popłyniemy między innymi na Wyspę Vancouver (do Victorii – stolicy Kolumbii Brytyjskiej i Nanaimo) oraz na mniejsze, bliższe wyspy, jak choćby Bowen Island. Mała, urocza wysepka, po której łazić możemy nawet 2-3 dni, ale w wersji „niezbędne minimum i jadymy dalej” warto wybrać się tu na 2-godzinny spacer wokół jeziora Killarney. Rozkłady promów oraz ceny biletów na Bowen Island oraz inne wyspy znajdziecie na stronie BC Ferries.

Porteau Cove Provincial Park oraz Murrin Provincial Park

Jeden z pierwszych przystanków na przybrzeżnej części Sea to Sky Highway. Mały, urokliwy park oraz przystań z punktem widokowym na zatokę oraz ze świetnym widokiem na góry ciągnące się po przeciwległej jej stronie. Jeśli uda się wam wybrać tu na zachód słońca (na miejscu macie dostępny tani camping, ale uwaga! Warto rezerwować z dużym wyprzedzeniem, bo miejsca znikają błyskawicznie) to obiecuję, będzie prawdziwa petarda! Kawałek dalej w kierunku Whistler warto zatrzymać się również przy Murrin Provincial Park, ładnego jeziorka otoczonego lasem.

Stawamus Chief

Spacer (a właściwie wspinaczkę po stromych schodach) na Stawamus Chief warto zacząć od krótkiej trasy na Shannon Falls, jednego z bardziej malowniczych wodospadów na trasie. Stamtąd ruszamy dalej na Stawamusa – skałę, która popularna jest zarówno na trekking, jak i wśród fanów wspinania. Zresztą nie da się jej przeoczyć: jadąc w kierunku Whistler przed samym Squamish zobaczycie po prawej stronie wysoką, prawie pionową skałę. To to 🙂 Stawamus Chief to tak naprawdę trzy szczyty i wejść można na każdy, z tym że pierwszy – najbliższy i najłatwiejszy – będzie prawdopodobnie najbardziej oblegany. My polecamy skręcić ze ścieżki na kawałek przed szczytem numer jeden i pójść na dwójkę. W sensie na szczyt numer dwa 🙂 Uwaga, na oba szczyty pod sam koniec trasy prowadzi droga z łańcuchami i metalowymi drabinkami, także załóżcie dobre buty i jeśli nie czujecie się zbyt pewnie, to nie szarżujcie się na siłę. Z góry rozciąga się świetny, panoramiczny widok na całą okolicę. Opcją na podobny widok dla ludzi o ograniczonych możliwościach ruchowych jest pobliski, aczkolwiek dosyć drogi wyciąg gondolowy Sea to Sky.

Alice Lake

Mały urokliwy park i jeziorko tuż przy autostradzie Sea to Sky Highway, którego część oznaczona jest również jako camping, także w zależności jak wam trasa wypadnie zatrzymać możecie się tu na lunch w ciszy i spokoju (o ile nie jest weekend i pół Vancouver nie miało podobnego pomysłu) lub zostać na noc. Więcej o noclegach na campingu i ich rezerwacji w informacjach praktycznych pod koniec tekstu.

Brandywine Falls Provincial Park

Dobry stop na rozprostowanie kości  w podróży z Vancouver do Whistler i krótki spacer. Trasa do wodospadu powinna zabrać nie więcej niż 30 minut w dwie strony. Na miejscu kolejny po Shannon Falls fotogeniczny wodospad (woda spada tu z wysokości 66 metrów!!!), a po drodze las. Czego chcieć więcej? Gór? To już za chwilę 😉

Szukacie ciekawych miejsc w Kanadzie? Zajrzyjcie na stronę o kraju klonowego liścia na naszym blogu!

Elfin Lakes

Miejsce, które totalnie was zachwyci, jeśli tylko dysponujecie odrobiną czasu. Szlak do dwóch malowniczo położonych jezior to 11 kilometrów w jedną stronę, ale idąc w miarę żwawym tempem cała trasa powinna zająć 3-3.5 godziny, z powrotem nawet szybciej (będzie z górki). Na miejscu w pobliżu jezior znajdziecie pole campngowe (drewniane platformy do rozbicia namiotu) oraz zadaszone schronisko z kuchnią i łóżkami piętrowymi. Jest też druga, osobna kuchnia oraz toaleta spadowa. Widok, zwłaszcza w pogodny dzień zachwyca. Jeśli chcecie zostać tam na noc, to rezerwacja miejsca (czy to na polu namiotowym, czy w schronisku) jest obowiązkowa, zwłaszcza że obok campingu przy jeziorze Garibaldi, jest to jedno z najpopularniejszych miejsc na górski nocleg w okolicach Vancouver.

Garibaldi Lake

Drugie, obok Elfin Lakes, najfajniesze miejsce w okolicach Vancouver, przynajmniej wśród tych najbardziej znanych. Warto się tu wybrać albo na całodniowy trekking, albo z opcją zostania na noc/kontynuowania trekkingu innymi szlakami w Garibaldi National Park. Camping nad jeziorem oferuje sporo miejsc do rozbicia namiotu, kryte kuchnie oraz toalety, ale… jest to również najpopularniejszy camping w regionie, więc weekendy, zwłaszcza te wydłużne trzeba rezerwować ze znacznym wyprzedzeniem. Jezioro Garibaldi jest przepięknie otoczone górami, przy dobrej pogodzie zrobicie pewnie sporo zdjęć pocztówkowych, przy gorszej również będą one miały dobry klimat (może nawet lepszy?). My do jeziora szliśmy 4 godziny w deszczu (całą drogę lało) z plecakami, jedzeniem i namiotem, powrót zajął nam jakieś 2.5 godziny. Jeśli idziecie bez większego obciążenia żwawym krokiem, dojdziecie szybciej. Ale po co się spieszyć?

Whistler

Whistler w 2010 roku było jednym z miast-gospodarzy olimpiady zimowej i od tamtego czasu przycąga tłumy zarówno latem, jak i zimą. Zimą Whistler przypomna Zakopane razy 10. Jest to z pewnością jeden z bardziej popularnych resortów narciarskich w Kanadzie. Latem do miasta ściągają downhillowcy (???) i inni tacy, których nazw nawet nie znam 😉 Generalnie chodzi o zjeżdżanie rowerem z góry na dół. Przystosowane do tego celu są wyciągi, które w zimie wywożą na okoliczne szczyty narciarzy i snowboardzistów, a latem downhillowców i turystów pieszych. Całe centrum miasta to hotele, pamiątki, bary, restauracje, pamiątki, puby, pamiątki, wypożyczalnie oraz sklepy ze sprzętem turystycznym. No i jest jeszcze Gondola.

Peak 2 Peak Gondola to jedna z największych atrakcji Whistler. Typowy wyciąg gondolowy zabiera was na szczyt i z powrotem. Peak 2 Peak, jak sama nazwa mówi, robi nie tylko, to, ale również pozwala wam na rzejażdżkę między dwoma szczytami! I to jest dopiero czad. Do 2017 Peak 2 Peak była najdłuższą na świecie kolejką (i przy okazji w ogóle pierwszą) łącząca dwa szczyty. Jej długośc to ponad 3 kilometry. Do tej pory natomiast jest najwyżej zawieszoną – w najwyższym punkcie odległośc wagoniku od ziemii to 436 metrów!!! Do tego kolejka jest wolnowisząca, więc pomiędzy stacjami na obu szczytach nie uświadczycie żadnej podpory. Dodatkowo raz na kilka wagoników możecie wskoczyć do specjalnego, którego część podłogi zrobiona jest… ze szkła! Mega widać las i stoki pod nogami (a czasem i niedźwiadki!) i można robić iście dronowe foty komórką 😉 Na obu szczytach znajdziecie latem trasy trekkingowe, a zimą infrastrukturę narciarską oraz restauracje.

Czas w Whistler zabić można również spacerem na jedno z okolicznych jezior – Alta Lake oraz Green Lake lub idąc do Audain Art Museum, którego sam budynek wzbudzi już pewnie waszą ciekawość.

Nairn Falls Lookout

Kolejnym, bardzo zjawiskowym miejscem na drodze Sea to Sky Highway, kawałeczek za Whistler, jest wodospad Nairn Falls. Szlak ma zaledwie 1.5 kilometra i wiedzie do dwóch platform widokowych. Trasa jest łatwa do przejścia cały rok (choć zimą może być trochę śniegu i lodu) i nie powinna sprawić problemów nawet osobom, które z chodzeniem po górach nie mają wiele wspólnego.

Joffre Lakes

To już prawie koniec naszej podróży autostradą Sea to Sky Highway z Vancouver do Whistler, którą przedłużylismy nieco, ale… naprawdę warto. Joffre Lakes to 3 pięknie położone jeziorka. Do pierwszego z parkingu dojdziecie w zaledwie 5 minut! Cała trasa to nie więcej jak 2 godziny w jedną stronę przy rześkim marszu. Drugie jeziorko ma przepiękny, zielonkawy kolor. Trzecie, ostatnie, otoczone jest ośnieżonymi górami, lodowcem, a na jego dalszym końcu znajduje się camping, gdzie możecie zostać na noc. No cudnie tam jest!

Sea to Sky Highway – Informacje praktycznie

  • Campingi na trasie: polecane przez nas w tekście campingi na trasie See to Sky Highway (m.in. Porteau Cove, Stawamus Chief, Alice Lake, Garibaldi Lake czy Elfin Lakes) zarezerować możecie na stronie  BC Parks. W podobnej (jak i zdecydowanie wyższej) cenie znajdziecie również campingi prywatne, których całkiem sporo na trasie. Najbardziej popularne to RV Campgrounds, czyli campingi dla camperów, które zazwyczaj oferują też miejsce na rozbicie namiotu, czasami również domki na wynajem. Miejsca te mają raczej dobrą infrastrukturę, ale swoje kosztują.
  • Niedźwiedzie: pieknę i niebezpieczne. Super jest mieć fotkę z wakacji z niedźwiedziem, ale pamętajcie, aby przebywając na ich terenie pamiętać, że to my jesteśmy gośćmi u nich i należy im się szacunek i niezakłócanie spokoju. No i dobrze, aby to nie była nasza ostatnia fotka w życiu. O spotkaniu z niedźwiedziem i jak się w jego obliczu zachować przeczytacie w osobnym tekście na naszym blogu.
  • Bilety na Peak 2 Peak do najtańszych nie należą (latem 2019 normalny bilet kosztuje 64$), ale jeśli zarezerwujecie je z małym wyprzedzeniem w internecie to zaoszczędzicie po 5$ na każdym bilecie.
  • Wypożyczenie campera: jeśli ruszacie na parę dni na trasę See to Sky Highway albo w ogóle kontynuujecie drogę do Gór Skalistych to warto roważyć campera. My sami wypożyczyliśmy campera w Vancouver z MotorHomes Republic i nie żałujemy. Nie dość, że cena była najlepsza na rynku, dostaliśmy trochę gratisów (zawsze mają jakieś promcje, jak darmową pościel czy gary, za które zazwyczaj się dopłaca, tańsze dodatkowe kilometry, etc.) to camper i generalnie cała obsługa była bez zarzutu, także z czystym sumieniem polecamy! Mieć własny dom na kółkach, który oferuje suche, ciepłe miejsce po deszczowym dniu, kuchnię, gdzie da się przygotować posiłek bez osłaniania małego palniczka od wiatru, no i miejsce na dwójkę (nie mówię tu już o drugim szczycie Stawamus Chief) to bajka. Może to już nie hardkorowa eksploracja w wersji Rambo, ale czy Rambo mógł pójść w nocy na siku w lesie bez groźby, że zjedzą go niedźwiedzie czy pumy? No właśnie!

Ten artykuł zawiera lokowanie produktu. O co chodzi?  

Mamy nadzieję, że powyższy wpis przyda się wam przy planowaniu wyprawy podczas podbytu w okolicach Vancouver. Jak już pisałem, drogę Sea to Sky Highway z Vancouver do Whistler możecie pokonać w parę godzin albo… parę dni 😉 Wszystko zależy od was! A już niebawem na blogu przeczytacie również o miejsca w pobliżu Vancouver, do których można dojechać komunikacją, czyli super opcja, jeśli nie chcecie ruszać się na dłużej z samego miasta!

Jechaliście tą trasą i znajcie inne, dobre miejsca na krótszy i dłuższy postój? Koniecznie dajcie znajć w komentarzach 🙂

[ezcol_1third]zarezerwuj lot[/ezcol_1third] [ezcol_1third]zarezerwuj nocleg[/ezcol_1third] [ezcol_1third_end]wypożycz campera[/ezcol_1third_end] Jeśli zarezerwujecie lot, noclegi lub campera za pomocą powyższych linków, my dostaniemy parę groszy. Waszej rezerwacji nie zrobi to różnicy, a my wprawdzie kokosów nie zarobimy, ale zawsze na jakiś obiad czy wino się uzbiera 🙂 Dziękujemy!

3 Komentarze

  • Turysta

    29 maja, 2019

    Czesc,
    Kanada jest naprawde piekna. Bylem w Vancouver dwa dni w maju 2019 w drodze na Alaske, gdzie spedzilem 10 dni. Alaska to jest naprawde czad ! Widoki na pokryte sniegiem gory, lodowce widziane z wody i niesamowita przestrzen zamieszkana w wiekszosci przez dzikie zwierzeta robia wrazenie. Male misteczka jak z dzikiego zachodu (Skagway), najwieksze tam Anchorage czy typowo turystyczne Talkeetna i wszedzie fajni ludzie sprawiaja, ze chce sie tam wrocic. Polecam !

    • Bartek

      29 maja, 2019

      Alaska to nasze marzenie i zdecydowanie temat do nadrobienia, im szybciej tym lepiej 🙂

  • Marcin

    16 maja, 2019

    Genialne widoki i pięknie uchwycone na zdjęciach.

Podziel się swoją opinią